tag:blogger.com,1999:blog-88821245162185241772024-02-20T15:47:36.770-08:00Proste prawdy...Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-48234249110261722472013-07-21T04:53:00.002-07:002013-07-21T04:53:36.318-07:002 część ? <div style="text-align: center;">
Cześć i czołem :D</div>
<div style="text-align: center;">
Dawno tutaj nie byłam, no i normalnie powiem wam, że przeczytałam sobie epilog i chyba zacznę drugą część. </div>
<div style="text-align: center;">
Co wy na to ? </div>
<div style="text-align: center;">
Jestem ciekawa waszej opinii :) </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-87526382148463165052013-05-09T15:51:00.003-07:002013-05-09T15:51:39.469-07:00Epilog<a href="http://www.youtube.com/watch?v=mGOfBPIKHvQ">Jason Walker-Cry</a><br />
Mama Emily spędziła w szpitalu ok 3 tygodni. Miała lekkie poparzenie twarzy, które nie oszpeciło jej. Przez ten czas policja ciągle szukała podejrzanego. Czas mijał a on nadal był a wolności. Louis podejrzewał Stefana, ale miał mocne alibi. Był wtedy w domu, co potwierdzą jego rodzice. Z płonącego domu nie zostało nic. Spalił się cały dobytek rodziny. Meble, ubrania, ważne dokumenty, pieniądze, karty kredytowe. Przysporzyło to tylko kolejnych kłopotów. Chłopcy dzielnie byli z nami przez ten cały czas, próbując pomóc jak tylko mogą. Dziś wychodziła mama Em, i Liam zaproponował im nocleg w ich domu oraz pożyczkę pieniędzy. Nie obyło się od drobnych sprzeczek, lecz po długich godzinach rozmów kobiety nie miały wyjścia i przyjęły propozycję. Najważniejszą rzeczą, było załatwienie z bankiem formalności związanych z nowymi kartami, oraz zwrócenie się o odszkodowanie na wypadek pożaru. Jako, że dowód spłonął z resztą, trudno było przekonać niektóre organizację o prawdziwej tożsamości. Za miesiąc miał się zacząć rok szkolny. One Direction miało zacząć pracę nad nową płytą. Dlatego też załatwienie najpotrzebniejszych spraw było koniecznością. Tydzień później mama Em kupiła nowy dom, blisko chłopców. Aby nie siedzieć im długo na głowie chciały szybko pozałatwiać swoje sprawy i zacząć nowe życie. Amanda, Zoey, Emily zaczęły naukę w liceum. Nie spodziewały się jednak, że cudowna harmonia in idealnego życia zaburzy się jednym słowem.<br />
-Wyjeżdżamy<br />
-Ale jak to ? -Krzyknęła Am do której pierwsza dotarła ta wiadomość.<br />
-Menadżer załatwił nam kontrakt ze sławną wytwórnią muzyczną, nie możemy odrzucić - Powiedział spokojnie Liam przytulając Ze.<br />
-Na ile, i jak daleko.<br />
- Na 6 miesięcy aż do Australii.- Mówił Zayn spokojnie.<br />
-To niemożliwe.<br />
-Przykro nam dziewczyny. Nie wiedzieliśmy, że tak to wyjdzie.<br />
-Czyli że zrywamy ze sobą? -Krzyknęła Emily<br />
-Nie chce tego -szepnął jej we włosy Louis - Nie widzę takiej potrzeby - Powiedział już głośniej do reszty towarzyszy.<br />
<br />
One Direction wyjechało. Ich obietnice nie spełniły się. Kontakt zerwał się równocześnie z ich nową płytą, co automatycznie równało się z zerwaniem.<br />
Każdy żył własnym życiem, Dominika przeprowadziła się do Amandy, żeby być bliżej przyjaciółek. Od teraz same musiały pokonywać przeszkody. Jednak nigdy nie żałowały tych wszystkich wspólnie spędzonych chwil.<br />
<br />
<br />
________________________________<br />
O matko!<br />
Miał być 23 rozdział wyszedł mi epilog.<br />
Parę słów ode mnie.<br />
Ten blog nie wygląda tak jak chciałam, żeby wyglądał. Mimo wszystko jestem zadowolona, że mogłam dla was pisać.<br />
Serdecznie dziękuje za 2326 wyświetleń, 4 obserwatorów i 41 komentarzy. Zaczynając nie miałam nawet nadziei na tyle wyświetleń.<br />
Chcę podziękować mojej przyjaciółce Marcie --> <a href="http://malinowaa13.pinger.pl/">Znajdziecie ją tu na blogu</a> <--- za to, że motywowała mnie do pisania kolejnych rozdziałów. Gdyby nie ona nie wiem czy nawet bym go skończyła. Mam w planach zacząć nowe opowiadanie tyle że na pełnym zaangażowaniu, bez takich błędów które popełniłam tutaj.<br />
Zakończenie mi się podoba. W każdej chwili mogę zacząć II część. Jak na razie nie mam tego w planach, chodź parę razy przechodziło mi to przez myśl.<br />
Zostawiam was z nijakim według mnie epilogiem. Mam nadzieję, że spotkamy się już niedługo :)<br />
Kocham was. Ariadna/AniaFragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-34225131145432642802013-04-10T11:35:00.002-07:002013-04-10T11:35:56.564-07:00Ważne<div style="text-align: center;">
Hej </div>
<div style="text-align: center;">
Chciałabym was bardzo przeprosić.</div>
<div style="text-align: center;">
Rozdział miał być jutro ale muszę zawiesić bloga.</div>
<div style="text-align: center;">
Jak dobrze wiecie za tydzień są egzaminy gimnazjalne. </div>
<div style="text-align: center;">
I właśnie od tego zależy moja przyszłość.</div>
<div style="text-align: center;">
Nie mam czasu pisać rozdziałów a muszę siedzieć i się uczyć.</div>
<div style="text-align: center;">
Nienormalne. </div>
<div style="text-align: center;">
Wrócę jak najszybciej się da.</div>
<div style="text-align: center;">
Kocham was!</div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-3013832132797687522013-04-04T07:58:00.001-07:002013-04-04T07:58:12.036-07:00Rozdział 22 <a href="http://www.youtube.com/watch?v=HXMNAJs7qCA"> Klimacik ^^</a><br />
-Czy tak się wita ze znajomym ze szkoły? - zaczął do mnie podchodzić.<br />
-Jeżeli masz na myśli siebie, to się mylisz - spojrzałam na niego, a on już stał nade mną. Złapał mnie za nadgarstki i podniósł do góry.<br />
-Teraz mam okazję wyrównać rachunki - popchnął mnie w stronę rampy, a ręce przytrzymywał mi nad moją głową. Jego druga, wolna ręka znalazła się na mojej tali<br />
-Spróbuj szczęścia frajerze - splunęłam mu na twarz i kopnęłam w krocze.<br />
Od razu mnie puścił i przykucnął, klnąc z bólu. Zawołał kumpla. Ten złapał mnie za ręce i je wykręcił, a Stefan* wstał i się zaśmiał.<br />
-I kto tu teraz jest frajerem? - odpowiedział i zaczął mnie całować.<br />
Nie miałam jak się wyrwać, a on coraz bardziej przekraczał swoje granice. Łzy spływały mi po policzkach. Zaczął odpinać mi guzik od spodni i już jego ręka kierowała się tam gdzie nie potrzeba, aż nie usłyszałam tak długo wyczekiwanego głosu.<br />
-Chyba ci się pomyliło chłopczyku.<br />
Stefan niechętnie przerwał swoje czynności i spojrzał na niego.<br />
-Czego ty chcesz? Nie widzisz, że jestem zajęty?<br />
-Szkoda tylko, że jesteś zajęty z moją dziewczyną.<br />
-Nie wiedziałam, że ta szmata ma chłopaka - wkurzyłam się i znowu go oplułam, a jego kolega dostał w piszczel, a gdy mnie już puścili, z pięści w twarz.Szybko zapięłam spodnie i patrzałam jak jego kumpel leży na ziemi.<br />
-Jak ja cię kurwa nienawidzę! - krzyknęłam kierunku mojego wroga.<br />
-Odpuść sobie w końcu. -Odparł Liam<br />
-Nie. Lubię się takimi jak ona bawić.<br />
-Pobawić to ja się mogę, ale tobą śmieciu - Odsunęłam się od nich bo wiedziałam, że Liam szykuje się mnie bronić.<br />
-Kotku daj spokój - podeszłam do niego i się wtuliłam - Bardziej ja cię potrzebuję niż on. Nie jest tego wart.<br />
Pocałowałam go i kontynuowałam - Liam proszę cię chodźmy.<br />
-Nikt nie będzie dotykał mojej dziewczyny - wycedził przez zęby brunet.<br />
Wiedziałam, że ma ochotę się z nim bić, ale spełnił moją prośbę. Szybko podbiegłam do mojej deskorolki, żeby ja zabrać i wróciłam do mojego chłopaka. Ciągle ich obserwował, jakby bał się , że coś zrobią. Przytuliłam się do niego i wychodząc ze skateparku splotłam nasze palce. Szliśmy do jego domu.<br />
Milczałam, pierwszy raz nie wiedziałam co powiedzieć.<br />
-Nie przejmuj się - szepnęłam<br />
-Nie przejmuj się? -Krzyknął i się zatrzymał - Kurwa nie przejmuj się? Oni prawię zrobili ci krzywdę a ja mam się nie przejmować?!<br />
-Mimowolnie zaczęłam płakać. Chłopak przytulił mnie bardzo mocno. Znowu poczułam się bezpiecznie. Zawsze tak było gdy on był blisko mnie. Mimo tego, że byłam taka wredna, nie potrafiłam być taka w stosunku do niego. Uspokoiłam się trochę i szliśmy dalej. W domu zrobiłam sobie herbatę i usiadłam w fotelu podciągając nogi pod brodę. Mój chłopak krzątał się po kuchni i robił naprawdę wielki hałas.<br />
-Liam chodź tutaj. - poprosiłam<br />
Chłopak w ciągu paru sekund znalazł się obok mnie. Odłożyłam herbatę na stolik i wpiłam się w jego usta. Natychmiast mnie przytulił i pogłębił. Znowu poczułam się bezpieczna. Nikt inny nie działał na mnie tak jak on. Odsunęliśmy się od siebie.<br />
-Przepraszam za tą kłótnie. -zaczęłam<br />
-Przepraszam, że dałem ci wyjść samej - odpowiedział.<br />
-Cieszę się, że zaryzykowałam i zgodziłam chodzić z tobą. Nigdy nie byłam taka szczęśliwa jak dziś. - przybliżyłam się do jego ucha - Kocham Cię najmocniej na świecie -szepnęłam<br />
-Nie prawda. Ja kocham cię bardziej - odparł - Nie wiem co bym bez ciebie zrobił. Nadajesz mi sens życia.<br />
Nie powiem zakręciła mi się łezka w oku, bo nikt jeszcze nie był tak czuły w stosunku do mnie mimo iż ja wszystkich odpychałam. Odepchnięcie jego byłoby największym błędem jaki popełniłabym w życiu.<br />
Usiadł na kanapie a ja wtulona na jego kolana.<br />
-Tak w ogóle to kiedy zaczynacie pracować nad nową płytą ? -zapytałam<br />
-Hmm.. Jak dobrze pójdzie to z rozpoczęciem nowego roku. One Direction ma teraz ubłagane wakacje - zaśmiał się.<br />
-Planujecie jakąś trasę koncertową ?<br />
-Na pewno. Wiesz fani na całym świecie też mają prawo mieć mnie dla siebie. Chociaż wolałbym być tu z tobą, będę musiał wyjechać. Mam nadzieję, że tylko nie na długo.<br />
- Wierzę ci - pocałowałam go. - Co mamy zamiar dzisiaj robić ?<br />
-Może jakiś film ? -zapytał<br />
-Z chęcią.<br />
Liam poszedł wybierać film, a ja skoczyłam do łazienki. Nie chciałam wiedzieć jak wyglądam po płaczu.<br />
Nie było mi dane dojść do łazienki a zadzwonił mi telefon.<br />
- Szybko , pomóżcie -krzyczała Emily - szybko, proszę, przyjedź do mnie do domu .Błagam - teraz już płakała.<br />
-Co się stało..<br />
-Przyjedź proszę - i się rozłączyła<br />
Zbiegłam do Liama.<br />
-Zostaw to. Coś się dzieje Emily i Louisowi. Musimy jechać do niej. Dzwoniła do mnie przed chwilą i płakała.<br />
Brunet w jednym momencie rzucił wszystko i pobiegł po klucze do samochodu i drzwi. W natychmiastowym tępię wyjechaliśmy z garażu i już byliśmy w drodze. Minęło nas parę straży, karetka, pogotowie gazowe i inne tego typu jednostki. Błagałam w myślach, żeby to nie było do mojej przyjaciółki.<br />
Droga bardzo się dłużyła, a może po prostu to z emocji wszystko się przedłużało. Podjechaliśmy pod jej ulicę i moje koszmary się ziściły. Jej dom stał w płomieniach a cztery jednostki straży pożarnej próbowały opanować ogień. Wybiegłam szybko z samochodu a Liam za mną.Szukałam wzrokiem Emi , aż dostrzegłam ją przytuloną do zszokowanego chłopaka. Nagle Emily odwróciła się do strażaka.<br />
-Tam była moja mama -krzyknęła - Proszę ratujcie ją !<br />
Jak na zawołanie trzech strażaków wbiegło do domu w poszukiwaniu jej rodzicielki. Podbiegłam do niej i przytuliłam.<br />
-Co się stało - zapytałam<br />
-Nie mam pojęcia - płakała - Przyszliśmy z Louisem z randki a tu patrze wszystko płonie. Nie wiem dlaczego, nie wiem kto, nie wiem po co. - oddałam ją w ręce Louisa , a sama przytuliłam się do mojego chłopaka. Po chwili strażacy wynieśli nieprzytomną mamę Emily szybko zanieśli ja do karetki. Dziewczyna bez zastanowienia pobiegła do pojazdu, a po rozmowie z lekarzami pojechała do szpitala z rodzicielką. Napisała mi tylko do jakiego szpitala jadą. Nie czekając na nic pojechaliśmy właśnie w tamto miejsce.<br />
W samochodzie nikt się nie odezwał. Do mnie nadal nie docierało to co się stało. Liam został na miejscu i obiecał, że będzie nas informował o wszystkim co się dzieje.<br />
Po piętnastu minutach dojechaliśmy do szpitala i szukaliśmy naszej przyjaciółki. Siedziała na podłodze i płakała. Bez namysłu podbiegł do niej marchewkowy i przytulił. Ja kucnęłam jedynie przed nią i jedyne co mi zostało to pocieszać.<br />
-Będzie dobrze, słyszysz ?<br />
-Nie będzie. Gdzie będę mieszkać ? Z czego przeżyjemy ! Wszystko spłonęło - rozpłakała się bardziej.<br />
-Masz tak nie myśleć rozumiesz ?! Masz nas my ci pomożemy!<br />
-Ciekawe w jaki sposób - zapytała - Ja nie wiem kto mógłby doprowadzić do takiej tragedii.<br />
-Ja chyba mam podejrzanego - odezwał się Louis<br />
<br />
____<br />
*Stefan - 2 rozdział Amanda biła się z nim i to ona wygrała. Chłopak postanowił się zemścić.<br />
A więc tak. Postanowiłam, że rozdziały będą krótsze mimo iż będę dodawać co tydzień. Mam nadzieję że nie macie mi tego na złe. Zbliżamy się już do końca tej historii, chodź tego bym tak nie nazwała. Na początku z pisaniem była masakra. Teraz powoli się rozkręcam. Mam w planach 2 blogi jednak wybiorę tylko jeden :P<br />
A więc ode mnie to wszystko :**Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-29517561990179449762013-03-25T12:32:00.001-07:002013-03-25T12:34:40.900-07:00Rozdział 21<a href="http://www.youtube.com/watch?v=fFRkpvvop3I"> Możecie sobie tego słuchać czytając bo jest jak najbardziej klimatyczna :D</a><br />
*Tymczasem u Emily*<br />
-Gdzie ty mnie ciągniesz wariacie? -śmiałam się do Louisa<br />
-Ty byś chciała wiedzieć wszystko. To ma być niespodzianka. -Odpowiedział<br />
-Kocham niespodzianki. - I już więcej się nie odezwałam. Szliśmy w ciszy przez jakiś park, wyszliśmy na ulicę i kierowaliśmy się na polane. Pamiętam ,że kiedyś już tu byłam, tylko nie pamiętam kiedy.<br />
-Ta-dam - krzyknął pasiasty - Przygotowałem to specjalnie na naszą miesięcznice.<br />
Daleko od cywilizacji mój chłopak rozłożył koc na polanie, na której rosły fiołki. Wszędzie czuć było ich zapach.<br />
-Jak tu pięknie - zachwyciłam się - Nie mogę uwierzyć, że wytrzymałeś ze mną miesiąc - zaśmiałam się<br />
-Wytrzymać z tobą to pikuś. Znam tamtych wariatów więc jestem odporny na wszystko. - uśmiechnął się - Mam nadzieję, że nam się ułoży mimo iż dzielą nas 3 lata.<br />
-Nie marudź bo zepsujesz tą chwilę - powiedziałam i pocałowałam Louisa w usta - Kocham Cię -szepnęłam.<br />
-A pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu chodziłabym z Johnem. Gdyby nie szkoła nie poznalibyśmy się. I nie mogłabym przeżyć tego wszystkiego z tobą.<br />
-Przeżyjemy jeszcze wiele - odpowiedział - Macie z dziewczynami jakieś plany na ostatni miesiąc wakacji ?<br />
-Pewnie nie. Znając życie będzie tak, jak co dzień.<br />
-Czyli będziemy się widzieć ? - zapytał unosząc jedną brew.<br />
-No będę musiała. Nie mam nic lepszego do roboty, a nudzić się nie będę. -Powiedziałam- ale znając życie będziesz mnie zmuszał do spacerów.<br />
-Czyli nie lubisz naszych spacerów?- zapytał smutno<br />
-Jestem takim leniem, że to powinieneś wiedzieć-uśmiechnęłam się<br />
-To już cię nie będę wyciągać i foch. -odwrócił głowę w przeciwną stronę niż ja<br />
-Oj no wiesz, że żartuje -pocałowałam go w policzek. Nic to nie dało - Miśku-słodki głosik też nie pomógł. -Oj no nie fochaj się<br />
-Będę!-powiedział szybko.<br />
Zaśmiałam się. Myślałam czy nie wstać i nie iść, ale wtedy wyglądało by to, że lata za mną jak pies. Musiałam wymyślić coś innego. Prawdę mówiąc brakło mi pomysłów.<br />
-I love you and kiss me now! -powiedziałam ostro.<br />
Jedynie co zrobił to spojrzał na mnie i znowu odwrócił wzrok<br />
-Dobra sam się prosiłeś. Jak ci uszkodzę nogi to nie miej do mnie pretensji. - usiadłam mu na kolanach, jedną rękę wczepiłam w jego włosy a drugą położyłam na jego policzku i kciukiem gładziłam rumieniec. Spojrzałam mu głęboko w oczy a on nie był mi dłużny. Trwaliśmy tak chwilę, aż ja ponownie złączyłam nasze usta. Louis zapomniał o fochu i pogłębił pocałunek.<br />
Przerwaliśmy delikatnie przyjemność.<br />
-Starczy ci bo się zakochasz - powiedział z uśmiechem<br />
-To już się stało - uśmiechnęłam się i zeszłam z jego kolan - mam nadzieję że nie zrobiłam Ci krzywdy?<br />
-Ty jesteś taka lekka, że nawet nie czułem, że ktoś na mnie siedzi<br />
-No bardzo śmieszne - zaśmialiśmy się<br />
Położyłam się na kocu i spojrzałam w niebo. Pogoda nam dopisywała. Było ciepło, co mi bardzo odpowiadało. Co parę chwil przelatywał a to samolot a to ptak. Ten dzień musiał być wyjątkowy.<br />
-O czym tak myślisz? - usłyszałam głos<br />
-O wszystkim, o nas, o tym że kiedyś nasze drogi się rozejdą. Ty będziesz miał swoją bajkę, a ja swoją. - Odpowiedziałam cicho.<br />
-Nie myśl o tym. Dziś jest tu i teraz. Skąd wiesz, że zerwiemy? Może los się do nas uśmiechnie i nawet się zaręczymy po twojej osiemnastce? Dlaczego myślisz pesymistycznie?<br />
-To nie pesymizm ale realizm. Ty poza życiem prywatnym masz także pracę. Niedługo dojdzie ta nowa płyta, koncerty i trasa. Zobaczysz braknie Ci czasu dla mnie. A ja będę umierała z tęsknoty.<br />
-Przetrwamy jeszcze 3 lata. Będziesz wtedy jeździła ze mną jak będziesz chciała. Przecież nie będzie tak źle, przetrwamy.<br />
-Obiecujesz? -szepnęłam przytulając się do niego.<br />
-I promise ! - Na mnie zawsze możesz liczyć.<br />
-Wiesz co , może się zbierajmy? Dalszy wieczór spędzimy w domu.<br />
Wstaliśmy niechętnie. Pomogłam mu posprzątać i łapiąc go za rękę poszliśmy w stronę mojego domu.<br />
<br />
*Dominika*<br />
<br />
-Kto pierwszy do kina ten dostaje popcorn - krzyknęłam i zaczęłam biec. Niall pobiegł za mną, a ja śmiejąc się mknęłam przed siebie. W biegach byłam najlepsza ze wszystkich w klasie. Myślałam, że uda mi się dobiec pierwsza. Poczułam dotyk na swojej talii i zostałam podniesiona. To był blondyn, który później przytulił się do moich pleców, a następnie odwrócił mnie przodem do siebie. Patrzeliśmy sobie w oczy, po czym zaczął się do mnie przybliżać. Jego wzrok koncentrował się na moich ustach, a ja wiedziałam o co mu chodzi. Szybko je złączyłam i pogłębiłam pocałunek, zatracając się. Pierwszy przerwał i znowu patrzała mi w oczy.<br />
-Chyba mnie nauczyłeś - powiedziałam nieśmiało<br />
-Czego Cię nauczyłem? - Zapytał<br />
Nie powiem, że ten temat mnie krępował, ale jak już zaczęłam to dokończę.<br />
-Jak się całuje i nowego podejścia do życia - odparłam<br />
-Nie prawda. Ja po prostu pokazałam Ci co jest dobre a co złe - zaśmiał się i mnie przytulił.<br />
Dalsza droga do kina zeszła nam szybko a teraz pozostał nam tylko wybór repertuaru.<br />
-Ja chcę horror - powiedziałam<br />
-Komedia romantyczna lepsza<br />
-Nie.! Horror.<br />
-Komedia !<br />
-Horror!<br />
-Komedia<br />
-Horror. Ja chcę horror. Można się bać , a nie śmiać. No nie daj się prosić. - błagałam - proszęęęęę..<br />
-Coś słabe te twoje argumenty ale niech ci będzie. Za koszmary ja nie odpowiadam. Leczysz się sama po bezsennej nocy. Pamiętaj - uśmiechnął się<br />
Niall poszedł kupić bilety, a ja rozejrzałam się za jedzeniem. Zamówiłam duży popcorn i dwie duże cole. Mój chłopak dołączył do mnie parę minut późnej. Weszliśmy na salę i usiedliśmy na swoich miejscach. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę aż zgasły światła i film się zaczął.<br />
<br />
* Zoey *<br />
<br />
-Liam no nie daj się prosić.<br />
-Nie Zoey, nie idę.<br />
-Dlaczego ? - zawyłam<br />
-Nie umiem, a ty mnie nie nauczysz.<br />
- Nie prawda. Po prostu nie chcesz się nauczyć.<br />
-Nie prawda. Po prostu nie chcesz się nauczyć - przedrzeźniałam go<br />
-Ja mam własne zdanie na ten temat - odpowiedział brunet<br />
-Dobra prosić się nie będę - wzięłam deskorolkę i wyszłam z domu.<br />
Wolałam jeszcze nie jeździć, ponieważ byłam zdenerwowana i nie mogłam nad sobą zapanować i nie daj Boże zrobić sobie krzywdę. A więc moja droga na skatepark upłynęła mi dwa razy dłużej. Nikogo nie było, co jak najbardziej mi pasowało. Rozgrzałam się przed jazdą i weszłam na rampę. Wykonałam kilka moich popisowych trików, które jak zawsze mi wychodziły. Jakiś chłopak także przyszedł na owy park tylko, że na BMX-ie. Zaczął mi się przyglądać, lecz ja nie zwracałam na niego uwagi. Chyba mu to nie pasowało bo zaczął rozmowę.<br />
-Hej. Dlaczego taka śliczna dziewczyna jak ty siedzi tu sama?<br />
-A czemu taki ktoś jak ty odzywa się do mnie? - odparłam zażenowana?<br />
-Piękna , ostra, i z pasją. Lubie takie<br />
-Tępy, dupek i cham. Czego chcieć więcej - naśladowałam go - Strasznie przechodzone teksty masz, nie stać Cię na nic więcej ? Albo lepiej nie bo i tak nie zadziałają. Ja mam chłopaka. Więc pieprz się!<br />
-Ejejejejeje. Trochę szacunku. Masz zaszczyt rozmawiać z mistrzem trików na BMX-ie.<br />
-Ale fajnie... To miało mi zaimponować?<br />
-A nie zaimponowało? - zdziwił się<br />
-Patrz ty. NIE! Mógłbyś do mnie nie mówić? Przeszkadza mi to !<br />
-Nie mogę odpuścić takiej okazji i nie zdobyć twojego numeru - puścił mi oczko.<br />
-Niespodzianka - krzyknęłam - Nie dostaniesz go - uśmiechnęłam się i wróciłam do wcześniejszej czynności dopóki nie przerwał mi mój telefon<br />
-Czego -burknęłam<br />
-Nie tak agresywnie - powiedział Liam - Nadal na rampie?<br />
-Nawet jeśli to co ?<br />
-To wiedz, że cię kocham i zaraz tam będę - rozłączył się.<br />
Włożyłam mojego Samsunga do kieszeni i usiadłam na ławce. Czas służył się nie ubłagalnie, a ja nadal czekałam na mojego Liama. Zauważyłam, że do tamtego chłopaka doszedł kolejny. Nie zwróciłam na to uwagi dopóki nie odezwał się do mnie.<br />
-No kogo moje piękne oczy widzą - krzyknął<br />
-Litości. Ty tutaj? Taka ciota jak ty?<br />
Gorzej być nie mogło. Wiedziałam , że nie obejdzie się bez występku i komentarza w moim kierunku. Czyżbym się bała ? Chyba tak.!<br />
<br />
<br />
______________<br />
Ludzie litości. Wybaczcie mi, ale mimo wszystko rozdział jest krótki i zbliżamy się do końca. Pomyślicie sobie pewnie : Nie pisała tyle czasu i tylko tak się wysiliła.<br />
Otóż miał być dłuższy ale nie lubię przepisywać rozdziału z kartek , a chciałam skończyć to w bardzo ciekawym momencie.<br />
Nowy rozdział. hmm.. może za tydzień ? Postaram się.<br />
Kocham was i przepraszam :3<br />
<br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-13216792868693204142013-03-04T16:05:00.001-08:002013-03-04T16:05:32.566-08:00Heej<div style="text-align: center;">
Przepraszam was bardzo serdecznie, że to wszystko tak długo trwa. Szkoła wymaga ode mnie za dużo i nie wyrabiam się. A co z feriami ? Całe 2 tygodnie przeleżałam w łóżku z zapaleniem oskrzeli więc nawet jeśli bym chciała to siła wyższa mi nie pozwalała napisać rozdziału. Nie ma go już dość długo a ja sama mam już wizję zakończenia. Oczywiście złego zakończenia, ale tego wszystkiego dowiecie się w swoim czasie :) Jak na razie przepraszam was jeszcze raz bardzo mocno. Postaram się to nadrobić i zabrać się ostro do roboty :) ♥</div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-83218099967513584522013-01-28T14:48:00.001-08:002013-01-28T14:48:03.987-08:00Rozdział 20<br />
Ubrałam się dość schludnie. Nie chciałam przecież wypaść jak to moi rodzice skomentowali na "puszczalską". Włosy związałam w wysokiego kucyka. Nie malowałam się bo to i tak nie miałoby sensu jak bym zaczęła płakać. Zeszłam do salonu i spojrzałam na kanapę, na której powinien siedzieć mój chłopak. Ku mojemu zdziwieniu nie było go tam.<br />
-Mnie szukasz? -usłyszałam głos koło mojego ucha.<br />
-Nie strasz mnie tak- powiedziałam - Nie psuję Ci planów? Może chciałeś dzień spędzić z chłopakami ? - zapytałam<br />
-Coś ty. Chcę Cię wspierać. A poza tym chłopcy wychodzą na randki. Nawet Harry się gdzieś wybiera, Więc mamy wolny czas. Chodź, im szybciej to załatwimy, tym lepiej.<br />
-Dobrze- Odpowiedziałam niepewna swoich słów. Ubraliśmy się, a Zayn zamknął drzwi.<br />
Złapał mnie za rękę. Postanowiliśmy się przejść. Nie dość, że lepiej dla zdrowia, to mogłam przemyśleć to co powiem mojej mamie. Mulat dzielnie trzymał mnie za rękę. Nie interesowało go także to, że ktoś ze szkoły może nas zobaczyć i wybuchnie afera. Olewał również opinię uliczną i wzroki osób mijanych na ulicy. Ja natomiast wzięłam się za głębsze rozmyślanie. Co ja mogę powiedzieć mamie... że mi przykro, że tak wyszło, .... że to nie tak, jak oni myślą ? ..... Dlaczego to musi być takie trudne?<br />
Ścisnęłam mocniej rękę Zayna, a on spojrzał na mnie.<br />
-Spokojnie, będzie dobrze. Jestem z tobą.<br />
-I strasznie jestem Ci wdzięczna. Kocham Cię!<br />
-Ojj..Ja Ciebie bardziej.- odpowiedział i pocałował mnie w czoło. Uwielbiałam jak to robi. Czułam się bezpieczna, zresztą tak jak zawsze, kiedy byłam obok niego.<br />
Stanęliśmy pod moim domem. Samochody moich rodziców. Od mojego wyjścia nabyli jeszcze jeden : Mitsubishi Eclipse Spyder. Oni naprawdę nie mieli na co wydawać pieniędzy tylko na jakieś głupie auto, żeby móc poszpanować przed sąsiadami.<br />
Podeszłam do drzwi wejściowych i stanęłam przed nimi niepewnie. Zadzwoniłam dzwonkiem tak jak to robią goście. Przykro mi jedynie z tego powodu, że to był mój dom a zachowywałam się jak obca osoba. Czekałam cierpliwie na utęsknioną twarz, aż w końcu się doczekałam.<br />
-Cześć Mamo- powiedziałam czując potworny strach - Przyszłam porozmawiać.<br />
_wejdź, a on to kto? - wskazała palcem na chłopaka.<br />
-Dzień dobrym jestem Zayn - ukłonił się - Jestem chłopakiem Amandy<br />
-Hmmm.. więc to z tobą pewnie sypia.<br />
-Nie,nie. -tłumaczył się mulat - Ona śpi z Dominiką w pokoju gościnnym. Spokojnie nie tknę jej, a tym bardziej nie pozwolę, żeby ktoś ją tknął.<br />
-Niech Ci będzie- powiedziała moja mama z zażenowaniem.- Wejdźcie jak musicie.<br />
Od mojej ostatniej wizyty w domu wiele się zmieniło. Ściany w przedpokoju zostały przemalowane na zielony, co dodało radości do tego pomieszczenia. Wymienione również zostały lampy i zamienione na kinkiety z motywem londyńskich taksówek i czerwonej budki telefonicznej. Moją uwagę przykuło lustro nad ciemno dębową komodą, które widziałam pierwszy raz w życiu. Zostawiając kurtki na wieszaku weszliśmy w głąb domu. Dobrze wiedziałam gdzie znajdował się salon dlatego udałam się tam. Jakie było moje zdziwienie jak zauważyłam, że to pomieszczenie również przeszło metamorfozę. Dwie ściany zmieniły kolor na czerwony, a dwie na caffe late. Podobało mi się to połączenie, dlatego nie ukrywałam zachwytu. Moja mama ma gust dobierając do tego meble w dwóch kolorach. Z ciemną ścianą połączyła beżowe meble, a do jasnej ciemno-brązowe. Wszystko rozjaśniały jasne rolety w dużych, białych oknach. Zauważyłam także, bardzo szeroki obraz przedstawiający miasto Los Angeles nocą. Jak dla mnie ten obraz tu nie pasował, ale jakie ja miałam teraz względy w to. Na środku pokoju stał średniej wielkości, szklany stół. Wokół dwie czarne kanapy, i dwa czarne fotele.<br />
-Kiedy zrobiłaś przemeblowanie? -zapytałam<br />
-Tydzień temu skończył się remont. Twój pokój został nietknięty..<br />
-To dobrze.. Ale przyszłam tu w innej sprawie... Domyślasz się chyba jakiej. -zapytałam niepewnie.<br />
-Pewnie chcesz wrócić do domu od tych gwiazdorów.Co już Cię wyrzucają z domu? -prychnęła<br />
-Nie obrażaj ich w mojej obecności. Nic o nich nie wiesz, nie znasz, to nie oceniaj. Mamo, ja mam 15 lat. Jacy normalni rodzice wyrzucają piętnastoletnie dziecko z domu? To, że zostałam z nimi na noc nic nie znaczy. Emily i Zoey też zostały, a rodzice nie robili takiej szybki jak ty. -mówiłam<br />
-Ja nie jestem "inni rodzice"<br />
-No właśnie. Ty nie zachowujesz się jak rodzic. Zostawiacie mnie na parę tygodni samą. Nie wiecie co się ze mną dzieje, gdzie śpię, czy jem coś, czy może już nie żyje. Czy ty wiesz ilu miałam chłopaków, znasz imiona moich przyjaciółek i przyjaciół? Widziałaś moje świadectwo? Moje oceny? - Nie wytrzymałam i się rozpłakałam - Wiesz jak ja cierpię? Znasz moje problemy? Moje plany i marzenia? Nie?! No właśnie. Bo w moim życiu Cię nie ma !<br />
-Dobrze wiesz, że mamy pracę, żeby Cię utrzymać.<br />
-Mamo ja nie mieszkam z wami od 2 miesięcy ! - krzyczałam<br />
-A Stella i Rupert? Nie są twoimi przyjaciółmi? Tyle mi o nich opowiadałaś.<br />
-Rupert był moim chłopakiem. Zdradził mnie ze Stellą. Interesowała ich tylko wasza kasa. Ja chcę normalną rodzinę, która się kocha,wspiera w trudnych chwilach i pomaga sobie. Co mi z waszych pieniędzy jak utrzymują mnie teraz chłopcy z 1D? Pamiętasz w ogóle, że 3 dni temu miałam urodziny? Wiesz też, że przyjechała Dominika na wakacje? Nie!. Bo skąd miałaś wiedzieć jak zerwałaś ze mną kontakt - powiedziałam zapłakana i urażona. - Tego chcesz dla swojego dziecka?<br />
-My to robimy dla twojego dobra - powiedziała<br />
-Dla mojego dobra wyrzucacie mnie z domu i nazywacie mnie puszczalską?! To jest według ciebie okazywanie uczuć?! Dla twojej wiadomości nadal jestem dziewicą i nie spieszy mi się do tego.<br />
-To nie tak... -Broniła się<br />
-A jak w takim razie ?! -przerwałam jej<br />
-Mieliśmy bardzo trudny okres w życiu. Problemy w pracy. Ojciec rozważa rozwód- teraz ona zaczęła płakać.<br />
-J-jaki rozwód -jąkałam się<br />
-Mój, że nie zwracam na niego uwagi, i jest mu źle. I właśnie ja do mnie dzwoniłaś dowiedziałam się o tym i nie wytrzymałam. Wszystkie emocje uciekły, a wyżyłam się na tobie. Przepraszam Cię córeczko. Naprawdę bardzo Cię Kocham, Wybacz mi!.<br />
-Też cię kocham, mamo. -Przytuliłam się do niej i płakaliśmy razem. Jak ja pragnęłam znowu ją zobaczyć i przytulić. Brakowało mi tej miłości. Mimo, iż Zayn ciągle mi ją okazywał, to tej matczynej potrzebowałam najbardziej.<br />
-Więc mogę wrócić?- zapytałam<br />
-Gdyby to nie był problem - zwróciła się do mojego chłopaka- czy Amanda może zostać z wami jeszcze parę dni? Muszę pogadać z mężem, a będzie tu zbyt nieprzyjazna atmosfera.<br />
-Niema problemu. Ona może zostać jak najdłużej. Nie przeszkadza nam w ogóle jej obecność. Louis czuje się jak tata - zaśmialiśmy się wszyscy.<br />
-To dobrze. Córeczko nie przejmuj się, będzie dobrze. Zrobię wszystko, żebyśmy znowu byli rodziną.<br />
-Mamo nie przejmuj się. Nie staraj się na siłę. Straci to doceni. Tak w życiu jest.<br />
-Wiem. A jeśli chodzi o urodziny,to mam coś dla ciebie. -poszła po małe pudełeczko, które zaraz spoczywało na moich dłoniach. Delikatnie je ujrzałam i zobaczyłam kartę kredytową.<br />
-Na karcie masz pieniądze od całej rodziny. Pomyśleliśmy sobie, że z przyjemnością kupisz sobie nowych ubrań.<br />
-Dziękuje Ci - rzuciłam się znowu na mamę.<br />
Przez to całe zamieszanie zapomniałam o Zaynie, który stał nie wiedząc co zrobić. Przytuliłam się do niego bardzo mocno, a on pocałował mnie w czoło.<br />
-Mówiłem, że będzie dobrze, królewno ? - zapytał<br />
-Jak mnie nazwałeś?<br />
-Królewna. Jesteś moją królewną. Kocham Cię - odpowiedział.<br />
Łza zakręciła mi się w oku, jednak nie rozpłakałam się.<br />
-Ja Ciebie też Zayn. Nawet nie wiesz jak bardzo.<br />
<br />
Zostaliśmy u mojej rodzicielki na obiad. Wydaje mi się, że polubiła Zayna. Po skończonym obiedzie poszliśmy do centrum handlowego. Nie miałam nowych ubrań, a Mulat lubił zakupy to poszliśmy na nie razem. I wyszła z tego wielka klapa. Bo co podobało się mnie niezbyt pasowało mojemu chłopakowi i odwrotnie.<br />
-Człowieku do jasnej cholery zdecyduj się. Ja chce coś kupić w czym będzie mi wygodnie. -wkurzona spojrzałam na chłopaka.<br />
-Ale masz też wyglądać ładnie..<br />
-A może w tym nie będę wyglądała ładnie - pokazałam na getry w panterkę, które szalenie mi się podobały<br />
-Może i będziesz wyglądać ładnie, ale inni zaczną cię podrywać.- odpowiedział<br />
-Aaaaa... Więc tu chodzi o to, że boisz się , że mnie poderwą hmm .- Spojrzałam wzrokiem zwyciężcy<br />
-Tak.. Nie... Znaczy tak trochę.. Co będzie jak mi Cię zabiorą? Kogo będę przytulał, pocieszał, całował co ? -posmutniał<br />
-Ojj.. Chyba się pogniewamy. Dobrze wiesz, że tak nie zrobię. Jestem wierna w związku. No a my sobie nie ustaliliśmy zasad - uśmiechnęłam się- Jedyną zasadą będzie wzajemne zaufanie. Ja wierze Ci, ty wierzysz mnie .Proste i logiczne. A wracając do tematu. Muszę się ładnie ubierać, żeby Ci się podobać i żebym sama sobie podobała. Więc pozwól mi kupować takie cudne ubrania jak np ta sukienka - wskazałam na śliczną koronkową sukienkę do kolan.<br />
-Ależ ja ci wierzę, i nie musisz się dla mnie stroić..<br />
-Ale chcę. I nie mów mi, że ona nie jest cudna.<br />
-Uhhh.. No dobrze. Od dziś jedynie będę patrzał na to co kupujesz.<br />
-Chodzi mi o to, żebyś nie zabraniał mi kupowania wszystkiego. Ja kupuje to co mi się podoba i tak zostanie. Nawet ty tego nie zmienisz. -W tym momencie przytuliłam go, a później pocałowałam w usta. Wzięłam sukienkę, 4 koszule, 2 bluzki, bluzę i 3 pary spodni. Co z tego że w przymieżali limit był do 4 rzeczy, ale ja tak kochałam ten sklep, że nie mogłam się powstrzymać. Jak wychodziłam z przymieżalni za każdym razem Zayn patrzał się na mnie jak na obrazek, a ja wracałam do niej zarumieniona. Kupiłam sukienkę, 2 pary spodni, 2 koszule, bluzkę i bluzę. Zatrzymałam się przy kapeluszach. Spodobał mi się czarny i przymierzyłam go.<br />
-Jak modelka -usłyszałam<br />
-Zayn.. nie będę modelką.- zaśmiałam się<br />
-Ale tylko moją modelką. - I obdarował mnie buziakiem w usta.<br />
-Twoją mogę być. Lepiej ty przymierz ten kapelusz, ja zostanę przy tym cudnym Fullcapie - Pokazałam na czapkę w panterkę.<br />
-Dziewczyno czy ty jesteś chora na punkcie panterki. ? -zapytał przymierzając kapelusz.<br />
-Panterka moim życiem Bitch ! -zaśmiałam się .- Swoją drogą do twarzy ci w tym kapeluszu. Bierzemy go ?-zapytałam<br />
-Tak.<br />
-No więc ja się już ubrałam, teraz ciebie trzeba wystylizować. -spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam.<br />
-Ale ja mam wystarczająco dużo ubrań. -Próbował się wymigać<br />
-Nie,nie nie... Ja pokupowałam to ty też..<br />
-A może jednak nie . .<br />
-Nie chcesz? -zapytałam<br />
-Nie chce.<br />
-AH.. Dlaczego przecież kochasz zakupy. -powiedziałam<br />
-Tak jakoś po prostu.<br />
-Albo nie chcesz kupować ze mną. Dobra jak chcesz. -Odpowiedziałam i podeszłam do kasy wkurzona. Zayn coś do mnie mówił ale już go nie słuchałam. Zapłaciłam za moje zakupy, MOJĄ kartą. <br />
Następnie poszłam kupić czerwone i czarne trampki. Mulat towarzyszył mi jak cień, jednak nic się nie odzywał.<br />
-Idę zjeść coś do McDonalds'a . Idziesz ze mną ? -zapytałam<br />
-Jasne.<br />
-Dzień dobry.-powiedział sprzedawca mniej więcej w wieku Zayna<br />
-Dzień dobry. McFlurry Oreo poproszę. -powiedziałam<br />
Zapłaciłam i po chwili już dostałam moje zamówienie. Usiadłam przy jednym z wolnych stolików, a na przeciwko mnie mój chłopak. Patrzałam na niego, ale on nie patrzał się na mnie. Wbił wzrok w swoje buty. Przyglądałam mu się jeszcze chwilkę, dopóki nie zadzwonił mój telefon. Na dzwonek miałam ustawioną pierwszą zwrotkę Little Things. Głos Malika rozbrzmiał, a on spojrzał na mnie zaciekawiony.<br />
-Halo -powiedziałam<br />
-Am, ja wychodzę z Niallem. Jeszcze nie wiem gdzie, ale dzwonie, żebyś się nie martwiła. -powiedziała dziewczyna<br />
-Dobrze Domi - Powiedziałam po Polsku. Pamiętam jeszcze trochę jak się go uczyłam. -Pokłóciłam się z Zaynem i mnie olewa nie wiem co zrobić .-powiedziałam nadal po polsku i westchnęłam.<br />
-Będzie dobrze. Porozmawiaj z nim. - Proponowała siostra.<br />
-Ale ja nie wiem nawet o co. - Miałam już świeczki w oczach dlatego zamrugałam parę razy z myślą, żeby przeszło. Spojrzałam na Zayna a on bacznie mi się przyglądał.<br />
-I dlatego musicie się dogadać.<br />
-On nie wie jak ja go kocham. -Na to słowo Mulat się wyprostował. Chyba rozumiał co to znaczy - i nie wie jak mnie to rani. Ale dobrze postaram się z nim dogadać. A teraz miłego wieczory kochani. - Cmoknęłam i się rozłączyłam<br />
-Kto to był ?. -Zapytał<br />
-Dominika -Odpowiedziałam już w ojczystym języku. -Idzie gdzieś z Niallem, powiedziała mi to żebym się nie martwiła.<br />
-I musiałyście rozmawiać w innym języku.<br />
-Chciałam się jej coś zapytać. Ale widzę, że nie mogę już mieć prywatności.. Fajnie... - Wkurzona wstałam wyrzuciłam McFlurry'a i poszłam w kierunku łazienek. Czułam, że zaraz się rozpłaczę, dlatego przyśpieszyłam kroku. Nie wiem czy Malik szedł za mną, nie obchodziło mnie to nawet. W końcu doszłam do toalet. Przeszłam całe pomieszczenie w celu sprawdzenia czy ktoś tu jest. Gdy teren był czysty wybuchłam płaczem. Rzuciłam torby w kąt a sama wtuliłam twarz w kolana. Strasznie mnie to zabolało. Przecież wytłumaczyłam sobie z Zaynem, że zaufanie to podstawa. Czyżby mi nie wierzył ? Czy naprawdę myślał, że związek to dla mnie zabawa. Ja myślałam o nim poważnie a on najwyraźniej miał mnie za gówniarę, która nic nie wie o życiu. Płakałam jeszcze chwilkę, dopóki drzwi wejściowe się nie otwarły a ja spojrzałam w tamtym kierunku. Chyba tego pożałowałam, bo stał tam mój chłopak. Chyba nie spodziewał się tego co zobaczył, bo od razu podbiegł do mnie i uklęknął obok. Chciał mnie przytulić do siebie jednak ja nie pozwoliłam.<br />
-O co ci chodzi Amanda. Jesteś inna odkąd wyszliśmy od twojej mamy.<br />
-Nie to ty jesteś inny. Nic ci się nie chce ze mną robić. Nie musiałeś iść na zakupy jak nie chciałeś...<br />
-Ale chciałem..<br />
-A mnie się wydaje inaczej. A gdzie twoje zaufanie do mnie. Nie wierzysz, że dzwoniła to moja kuzynka, to spójrz - Wyciągnęłam telefon i pokazałam mu spis połączeń przychodzących.<br />
-Nie to że nie wierze, ale usłyszałem słowo Kocham ... i zazdrość pokazała dalej. Zrozum, że bardzo Cię kocham i nie chcę Cię stracić. -powiedział patrząc mi w oczy.<br />
-To zrozum to kurwa w końcu, że ja ciebie też i nie potrafiłabym teraz żyć bez ciebie. Nie rób mi już awantur bo ja mogę tego nie wytrzymać... Nienawidzę.. -I nie dokończyłam ponieważ przerwał mi pocałunkiem, którego tak bardzo pragnęłam od godziny.<br />
-Kocham Cię rozumiesz. I nie chcę cię krzywdzić i nikomu nie pozwolę tego zrobić. Kocham Cię. -I znowu mnie pocałował. Nie chciałam przerywać, ale wiedziałam, że musimy stamtąd wyjść. Wstałam przy pomocy Mulata przytuliłam się do niego. Spojrzałam w lustro, naniosłam drobne poprawki i wyszliśmy z niej trzymając się za ręce. Mój najdroższy wziął połowę moich zakupów i udaliśmy się do samochodu w celu powrotu do domu. Oczywiście przy samochodzie znowu mnie pocałował i dopiero wtedy mogliśmy odjechać. Droga do domu oczywiście minęła nam bardzo muzykalnie. Bowiem śpiewaliśmy piosenki,które leciały po kolei w radiu. Dojechaliśmy do domu. Ja wzięłam moje zakupy i udałam się do pokoju, a Zayn poszedł sprawdzić czy jest coś w lodówce.<br />
__________________<br />
A więc jest ;D Mam nadzieję, że dłuższy niż zawsze, ale nie tak długi jak miał być. Nie chce mi się pisać dłuższego, a że chciałam go jak najszybciej dodać macie tylko to. Ogólne to wszystko skupione na Zamandzie :3 Miałam opisać też resztę, ale nie chce mi się. Za to, to będzie w następnym także nudnym rozdziale :D Kocham was ♥<br />
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-82575878117930413082013-01-16T05:53:00.003-08:002013-01-16T05:53:57.189-08:00Nowy Rozdział <b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Heej :D</span></b><br />
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Przepraszam was,że nie ma jeszcze rozdziału ale mam teraz poprawy i nie daje rady napisać. Oczywiście na papierze jest już wstępna wersja rozmowy zostaje jeszcze dokończyć rozdział. Będzie się w nim chyba dużo działo, i staram się, żeby był taki długi jak nigdy. Co do komentarzy to chce powiedzieć że dziękuję tym, którzy skomentowali. Poprosiłam o 5 komentarzy bo nie wiedziałam czy opłaca się pisać to dalej jak może nikt nie czytał. Jeszcze raz dziękuje i postaram się napisać szybciutko rozdział.</span></b><br />
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kocham Was : **** </span></b>Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-73134671903555937382012-12-29T05:33:00.001-08:002012-12-29T05:33:27.402-08:00Rozdział 19<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Starałam się jak tylko mogłam, by niczego nie zepsuć.Chwilę później odsunęliśmy się od siebie.</span><br />
<span style="color: white;">-Ty serio się nie całowałaś- zapytał mnie Niall?</span><br />
<span style="color: white;">-No tak, mówiłam już. A co ?- Zapytałam wystraszona</span><br />
<span style="color: white;">-Bo robisz to jak profesionalistka- uśmiechnął się do mnie</span><br />
<span style="color: white;">-Nie prawda- odpowiedziałam</span><br />
<span style="color: white;">-Prawda i nie kłóć się ze mną, kotek.. A tak w ogóle to jeśli już się całowaliśmy, a wypadałoby to zrobić dopiero jak się jest parą... to może... Chcesz być ze mną?- Zapytał patrząc mi się w oczy</span><br />
<span style="color: white;">-Jak już się całowaliśmy to tak, nie mam innego wyjścia- skomentowałam zniesmaczona- Oj no żartuje. Pewnie że chce z tobą być.- dodałam widząc smutną minę Nialla.</span><br />
<span style="color: white;">-No to teraz jesteś tylko moja, nikomu cie nie oddam- powiedział tuląc mnie do siebie i ponownie całując.</span><br />
<span style="color: white;">Po skończonej przyjemności powoli zaczęliśmy iść do domu. Oczywiście to nie byłby Niall gdybyśmy nie wstąpili do Nandos. Ucieszony bo kupił baaaardzo dużo jedzienia, którym o dziwo się ze mną podzielił. Stwierdził- Dla mojej dziewczyny wszystko-Aż mi się miło zrobiło. Później już wracaliśmy przytuleni, ciesząc się swoją obecnością. Nie mogłam sobie wyobrazić, że przyjazd tutaj będzie dla mnie aż takim miłym i dobrym przeżyciem. Teraz z czystym sercem mogę stwierdzić, iż przyjazd tu był dobrym wyborem.</span><br />
<span style="color: white;">Szliśmy powoli podziwiając gwiazdy i księżyc który był dziś w pełni. Niezwykle wyjątkowa chwila spędzana z ważną osobą w życiu. I to wspaniałe uczucie w serduszku..Powoli dochodziliśmy do domu, w którym jak mi się przypomniało był także Harry. Nie chciałam go teraz widzieć, nie po tym co mi zrobił. Zaczęłam się go bać. Bałam się co może mi zrobić i mojemu chłopakowi. A może nic mu nie zrobi? Uhhh.. nienawidzę takich sytuacji z wielką niewiadomą.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie martw się, jestem z tobą, nic ci nie zrobi- chyba blondyn wyczuł mój lęk.</span><br />
<span style="color: white;">-Dziękuje -pocałowałam go w policzek.</span><br />
<span style="color: white;">Nadal przytuleni weszliśmy pewnym krokiem do domu. Rozebraliśmy się po czym skierowaliśmy się do salonu. Siedzieli tam wszyscy oprócz lokowatego..</span><br />
<span style="color: white;">-Nareszcie -krzyknął Louis- Jesteście razem czy nie - zapytał prosto z mostu.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie. -odpowiedział smutno Niall</span><br />
<span style="color: white;">-Jak to ? Dlaczego? To dlaczego się przytulacie? - Zapytał szybko</span><br />
<span style="color: white;">-Niall mnie tylko pocieszał, doszliśmy do wniosku, że lepiej nam będzie żyć w przyjaźni niż będąc w związku. Przykro mi, że was zawiedliśmy.- Pomogłam mojemu miśkowi.</span><br />
<span style="color: white;">-Wy musicie być razem - dramatyzował paskowaty - tak do siebie pasujecie..</span><br />
<span style="color: white;">-Ale tak nie będzie przykro mi.- krzyknęłam zdenerwowana i pocałowałam namiętnie Nialla - A teraz pozwolicie że pójdę spać. Dobranoc- powiedziałam im na odchodne.</span><br />
<span style="color: white;">Usłyszałam tylko ciche - wkręcaliście nas? Jak mogłeś, myślałem że się kumplujemy.. i szczęścia stary. Weszłam do pokoju i usiadłam na łóżku. Dopiero teraz uświadomiłam sobie co zrobiłam. Pocałowałam go na oczach innych. Szkoda, że nie widział tego Harry. Byłam ciekawa jego reakcji.</span><br />
<span style="color: white;">-Za dużo wrażeń jak na dziś- powiedziałam do siebie.</span><br />
<span style="color: white;">Wzięłam swoją czarną pidżamę w czarne krówki i poszłam do łazienki się umyć i przebrać. Zmyłam z siebie wszystkie emocje, które spłynęły razem z makijażem. Stanęłam przed lustrem i zapytałam siebie : - Co on w tobie widzi. Niestety nie uzyskałam odpowiedzi. Wyszłam z pokoju i prawie nie krzyknęłam jak zobaczyłam jakąś postać.</span><br />
<span style="color: white;">-Domi ja cie przepraszam- odezwał się głos</span><br />
<span style="color: white;">-Harry co ty tu robisz- zaczęłam</span><br />
<span style="color: white;">-Przepraszam, nie panowałem nad sobą. Chyba tak wpłynęła na mnie twoja krytyka. Czy naprawdę jestem taki zły?</span><br />
<span style="color: white;">-Harry co ty tu robisz? -powtórzyłam pytanie</span><br />
<span style="color: white;">-Przyszedłem cię przeprosić. A teraz ty odpowiedz na moje pytanie.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie, nie jesteś taki zły, tylko że nie jesteś dla mnie. Jesteś typem imprezowicza, nie potrafiłabym ci zaufać, nie wiedziałabym co robisz w danym momencie. Może byś mnie zdradził a później przyleciał do mnie? Przepraszam ale nie jesteś w moim typie.</span><br />
<span style="color: white;">-Zmieniłbym się, dla ciebie.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie Harry. Ten rozdział jest dla mnie skończony. Teraz jestem z Niallem.</span><br />
<span style="color: white;">-Z Niallem..- powiedział pod nosem - A więc szczęścia wam życzę. Może faktycznie byśmy do siebie nie pasowali. Żegnaj.. To znaczy nie będę ci przeszkadzał w życiu. Przepraszam jeszcze raz.</span><br />
<span style="color: white;">I wyszedł. Obawiałam się tego spotkania, jednak nie było aż tak źle. Najważniejsze,że zrozumiał. Zauważyłam, że nie wzięłam swojego telefonu z łazienki dlatego też po niego wróciłam. Wchodząc do pokoju znowu zauważyłam jakąś postać.</span><br />
<span style="color: white;">-Harry znowu ty? Wytłumaczyliśmy sobie wszystko -zaczęłam</span><br />
<span style="color: white;">-Jaki Harry? Co on tu robił- tą osobą okazał się Niall- po co tu przyszedł.- pytał zdenerwowany.</span><br />
<span style="color: white;">-Spokojnie, przyszedł wytłumaczyć wszystko. Pogodziliśmy się- odpowiedziałam przytulając się do niego.</span><br />
<span style="color: white;">-Czyli nic ci nie zrobił -pytał z troską</span><br />
<span style="color: white;">-Nie nic mi nie zrobił. Nie musisz się tak troszczyć. -skomentowałam</span><br />
<span style="color: white;">-Ale chce, bo jesteś moją dziewczyną i masz być ze mną szczęśliwa.</span><br />
<span style="color: white;">-Kotecku jestem z tobą szczęśliwa. Jak nie będę to ci powiem. -pocałowałam go w usta - A tak poza tym to po co przyszedłeś?</span><br />
<span style="color: white;">-A życzyć ci dobrych snów.- odrzekł</span><br />
<span style="color: white;">-Tylko -zdziwiona zapytałam</span><br />
<span style="color: white;">-Tak. Kocham Cię i dobranoc. Musisz się wyspać. Bo jutro zabieram Cię na randkę.- powiedział to , pocałował i wyszedł.</span><br />
<span style="color: white;">Zmęczona padłam na łóżko i zasnęłam.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Rano obudziłam się koło 6 rano. Znaczy nie sama bo z pomocą budzika. Musiałam o siebie dbać i biegam z rana. Tak więc zebrałam się niechętnie z łóżka i ubrałam w specjalny dla tej czynności ubiór. Wyszłam niepostrzeżenie z domu i pobiegłam prosto przed siebie. Nie znałam tej okolicy dlatego wolałam nie ryzykować i zbytnio nie oddalać się od miejsca zamieszkania. Zapomniałam mojego telefonu, dlatego nie mogłam się wyciszyć. Pobiegałam chwilkę, totalnie bez sensu. Zauważyłam, że bez muzyki to nawet to nie jest przyjemne, dlatego szybko wróciłam do domu. Wchodząc po schodach zachciało mi się pić, dlatego wróciłam się do kuchni po butelkę wody i szybciutko pobiegłam do pokoju. Wzięłam świeże ubranie i poszłam pod prysznic. Umyta i odziana zaczęłam się malować. Jednak dziś zrezygnowałam z makijażu i pozostałam przy klasycznych kreskach eyelinerem. Włosy zostawiłam rozpuszczone i wróciwszy do pokoju, zostawiłam tak wszystkie niepotrzebne mi rzeczy. Zeszłam do kuchni zrobić sobie kanapki. Wstawiłam wodę na herbatę i odruchowo spojrzałam na zegarek. Dochodziła 7.30. Pomyślą że cierpię na bezsenność. Jednak chwilę później woda była zagotowana co według mnie oznaczało tylko to, że jakiś ktoś już nie śpi. Zaparzyłam herbatę i zaczęłam przyrządzać sobie śniadanie. Klasycznie pozostałam przy dwóch. Zaśmiałam się do siebie -Dziewczyno normalnie się przejesz. Usiadłam na kanapie w salonie i włączyłam Tv. Nie było jeszcze nic ciekawego z samego rana więc pozostałam przy Mtv. Akurat leciało "Szał ciał". Lubię ten program dlatego pozostałam mu wierna i cierpliwie go oglądałam. Powoli zaczęli się wszyscy schodzić.</span><br />
<span style="color: white;">-Dzień dobry - powiedział Zayn schodząc razem z Amandą.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobry -odpowiedziałam dalej oglądając program.</span><br />
<span style="color: white;">-Witam wszystkich - krzyknął Louis na cały dom. Pewnie pobudził resztę, ponieważ parę chwil później zeszła reszta. Emily szła z poduszką w ręku. Uderzyła chłopaka i wróciła do pokoju dalej spać.Całą sytuacje skomentowałam śmiechem.</span><br />
<span style="color: white;">Zaniosłam moje brudne naczynia do zmywarki i poszłam do pokoju się położyć.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<br />
<span style="color: white;">~~Amanda~~</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Siedziałam na kanapie w salonie i myślałam o rodzicach. Nie rozmawiałam z nimi już pare miesięcy, a prawdę mówiąc to cholernie bolało. Mimo, iż miałam chłopaka blisko siebie i wspaniałych przyjaciół, to właśnie rodziny teraz potrzebowałam. Nawet nie wiedziałam jak zaczęłam płakać. </span><br />
<span style="color: white;">-Kochanie co się dzieje.? -usłyszałam głos przed sobą. Spojrzałam w tamtym kierunku i zobaczyłam mojego chłopaka.</span><br />
<span style="color: white;">-Myślę o rodzicach.-wychlipałam- tak mi ich brakuje, a boję się, że jak tam pójdę wyrzucą mnie.</span><br />
<span style="color: white;">-Ojj Am, mimo wszystko to twoi rodzice,nie zrobiliby takiej głupoty.</span><br />
<span style="color: white;">-Jak by nie zrobili głupoty nie musiałabym z wami mieszkać. Zawracam wam tylko głowę, a wy, że jesteście kulturalni nie chcecie tego przyznać.</span><br />
<span style="color: white;">-Dziewczyno co ty mówisz?- zapytał Zayn - Nawet jeśli to jesteśmy razem, więc możemy mieszkać razem.</span><br />
<span style="color: white;">-Co ty gadasz Zayn- wstałam - A różnica wieku ? A wszystkie przeciwności jakie już mieliśmy i jakie będą nas czekać. Zobacz jak musieliśmy się pokłócić, żeby być razem. Nie za każdym razem będziemy się godzić. Ja mam tylko 15 lat a ty 18. Nie za każdym razem będzie wesoło.</span><br />
<span style="color: white;">-Widze, że z góry przekreślasz nasz związek, tak?- zapytał z wyrzutem Zayn </span><br />
<span style="color: white;">-Nie to chciałam powiedzieć. Chodzi mi o to, że zabiłabym się jak byśmy musieli się rozstać. A kiedyś pokłócimy się aż tak bardzo zerwiemy. Bo to niemożliwe, że wytrzymasz ze mną w związku. Sam widzisz jakie mam problemy. Ja sama jestem jednym problemem.- rozpłakałam się na dobre.</span><br />
<span style="color: white;">Mulat przyszedł i przytulił mnie - Kochanie, nigdy więcej tak nie mów. Ja widzę w tobie wyjątkową osobę, w której się zakochałem. Związek polega na wspieraniu się w trudnych chwilach, a ta taka jest więc nie gadaj głupot. -pocałował mnie w czoło</span><br />
<span style="color: white;">-A więc co mam zrobić z rodzicami? -zapytałam</span><br />
<span style="color: white;">-Zadzwoń do nich i wyjaśnijcie sobie to wszystko. Oni są dorośli powinni się tak zachowywać.</span><br />
<span style="color: white;">Wyciągnęłam telefon i zastrzegłam numer. Wybrałam dobrze znany mi numer mamy i usłyszałam sygnał.</span><br />
<span style="color: white;">-Halo - Usłyszałam jej głos pierwszy raz od długiego czasu. </span><br />
<span style="color: white;">-Halo.. -powtórzyła pytanie. Ja tylko zasłoniłam usta dłonią, rozłączyłam się, upuściłam telefon i rozbeczałam się na dobre. Zayn nie wiedział co ma zrobić, dlatego ponownie mnie przytulił. </span><br />
<span style="color: white;">-Co ci powiedziała ?- Zapytał jak się uspokoiłam</span><br />
<span style="color: white;">-Nic... Usłyszałam jej głos i nie mogłam nic powiedzieć.. </span><br />
<span style="color: white;">-Ojj kochanie, tak to niczego nie załatwimy. Pójdziemy dzis do nich porozmawiać.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie wiem czy dam radę.. - zaczęłam niepewnie</span><br />
<span style="color: white;">-Ze mną dasz. Będę cię wspierał.</span><br />
<span style="color: white;">-Dziękuje. A kiedy możemy iść? Wolałabym załatwić to szybko i mieć z głowy. - powiedziałam</span><br />
<span style="color: white;">-No to możemy iść nawet teraz. - odpowiedział</span><br />
<span style="color: white;">-To pójdę się przebrać, i ogarnąć. Nie chce wyglądać jak burak- zaśmiałam się</span><br />
<span style="color: white;">-Do twarzy ci z tym uśmiechem. Mam go widzieć cały czas na twojej ślicznej buźce - pocałował mnie w usta.</span><br />
<span style="color: white;">-Bo się zaczerwienie. Poczekaj tu na mnie chyba, że ty też idziesz się przebrać. </span><br />
<span style="color: white;">-Zostaje. Leć, nie daj mi dłużej na siebie czekać. - wysłał mi buziaka w powietrzu jak wbiegałam po schodach.</span><br />
<span style="color: white;">-Romantyk - skomentowałam cicho.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">________________________________</span><br />
<span style="color: white;">Miało być za 5 komentarzy ale Marta mi bardzo truje <33</span><br />
<span style="color: white;">Też cie kocham:D</span><br />
<span style="color: white;">Teraz będę nieugięta i jeśli chcecie wiedzieć jak przebiegnie rozmowa z rodzicami musi być 5 komentarzy..</span><br />
<span style="color: white;">No to ten.. Udanego sylwka <33</span><br />
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-32693654988891534052012-12-12T09:20:00.000-08:002012-12-12T09:20:01.697-08:00Rozdział 18<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszystko pisane jest z perspektywy Dominiki :) Miłego czytania</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Zobaczyliśmy Zayna i Amandę.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nareszcie, ileż można was szukać-krzyknęła Am tuląc mnie do siebie</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Poszliśmy się przejść i rozmawialiśmy tak długo, że się zgubiliśmy, nie chcieliśmy- tłumaczyłam się</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Już dobrze, nic się nie stało, dobrze ze wam się nic nie stało- pocieszała mnie Amanda</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Wracajmy już, dobrze- prosiła Domi</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Chodźmy</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szłyśmy obok siebie a za nami "nasi" chłopcy. Szłyśmy wystarczająco daleko od nich, by porozmawiać</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Co tam miedzy wami znaczy tobą i Niallem?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nic- odparłam szybko.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jasne, widzę, że coś się dzieje- dopytywała dalej moja wścibska siostrzyczka</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nic się nie dzieje zrozum to - powiedziałam troszkę zdenerwowana.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dobrze, dobrze niech ci będzie.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Tymczasem przyjaciele rozmawiali na ten sam temat.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Powiem prosto z mostu, podoba ci się Dominika- zapytał Zayn</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Tak i to cholernie. A najgorsze ze Harry traktuje ją jak kolejna swoja pannę, do zabawy, zwierzyła mi się, a ja ja wtedy pocałowałem. Chciałem żeby się czuła bezpieczna .. głupi ja, głupi ja- Niall zaczął bić się po głowie</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Stary to nie prawda . po prostu może się bać, nie znacie się za dobrze, poznajcie się lepiej i dopiero staraj się o nią. Mowie ci powinno pomóc.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Zayn ty i Am tez się dobrze nie znacie.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-To jest inna sytuacja Niall. Zresztą to twój wybór powodzenia stary-dopingował Nialla Mulat</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dzięki</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chodziliśmy jeszcze przez około 10 minut bez celu.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Daleko jeszcze ?boje się ciemności- zaczynałam panikować -przecież ten lasek jest mały zaraz stad wyjdziemy- skomentował Zayn</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Ej ludzie mam zasięg , zadzwonię do reszty i powiem aby wezwali pomoc- odezwała się Amanda</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">E-Emily A-Amanda</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">E-gdzie wy jesteście</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A-zgubiliśmy się, ale jesteśmy z Dominika i Niallem</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">E-wiecie gdzie jesteście?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">A-właśnie nie . wezwij pomoc my rozpalimy ognisko bo ciemno i zimno</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">E-dobrze oszczędzaj baterie będziemy dzwonili. trzymajcie się</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Już</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dobra ludzie sprężamy się mam zapalniczkę rozpalimy ognisko, będzie nam cieplej.- odezwał się Mulat</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Idę pozbierać patyki - szybko powiedziałam</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Pójdę ci pomoc- wtrącił Niall</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie dziękuje poradzę sobie</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Pomogę ci, jak się zgubisz czy coś nie będziesz sama- dążył dalej</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Uhh.. niech ci będzie chodź</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Szliśmy cicho nawet nie rozmawiając, pewnie każdy z nas nie wiedział jak zacząć.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Domi przepraszam nie chciałem żeby tak to wyszło. Chce żeby było jak przed buziakiem, rozmawialiśmy normalnie a teraz... chciałem żebyś poczuła się bezpieczna. a wyszło jak zwykle odwrotnie.przepraszam- Niall widać nie wytrzymał tej ciszy i jestem mu wdzięczna ze jakoś się odezwał</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Niall nie wiedziałam, ze tak myślisz oo tym co się stało. Dobrze zapomnijmy niech będzie jak wcześniej-uśmiechnęłam się i przytuliłam go</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Przepraszam jeszcze raz- wtulił się we mnie</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dobra dobra już spokojnie- zaśmiałam się</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wróciliśmy do zakochańców i rozpaliliśmy ognisko. Zayn przytulił Amandę, bo było jej zimno. Mnie tez powoli dopadł zimny podmuch co wywołało dreszcze.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Chodź , zimno jest przytul się- skomentował Niall patrząc się na mnie</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie no wytrzymam</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie rób scen, zamarzniesz mi i co będzie- dążył dalej</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jak będę chciała to skorzystam okej- uśmiechnęłam się</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> Oczywiście było coraz zimniej i coraz bardziej myślałam nad propozycją Nialla . Przysunęłam się do niego bliżej</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Mogę się przytulić, bo zimno- zapytałam słodkim głosem?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Chodź tu- wystawił ręce, a ja wtuliłam się w niego. Był taki ciepły. Po chwili zasnęliśmy.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Obudziły nas szmery i rozmowy. Zauważyliśmy ze to ratownicy przyszli po nas. Wstaliśmy i zaspani ruszyliśmy za nimi., ja nadal przytulałam się do blondyna. Wyprowadzili nas na parking i przypomnieli zasady bezpieczeństwa.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Boże dziękuję, nic wam nie jest- krzyczała Zoey</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Zoey robi się uczuciowa- zaśmiał się Liam</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Spadaj na drzewo-odszczekała się dziewczyna</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Wszyscy się przytuliliśmy i wsiadając do auta, wracaliśmy do domu. Ja zasnęłam . Byłam zmęczona tym co się wcześniej stało. Po powrocie do domu wszyscy się pożegnali i udali do swych domów . Amanda poszła do swojego pokoju przygotowywać się. Podsłuchałam, że Zayn zabiera ja na randkę do restauracji. Ja tez poszłam się odświerzyć. Te 3 dni nieźle dały mi w kość,i tyle pozmieniały w moim życiu.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Później dowiedziałam się ,ze Liam poszedł na spacer z Zoey, a Louis zaprosił Emily do nas. Siedzieli u niego w pokoju dobra godzinę, a Niall gdzieś wyszedł.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Poszłam na dol bo byłam głodna ale spotkałam Harrego i wszystko stało się obojętne. Nie za bardzo cieszyła mnie opcja patrzenia na niego, ale nie chciałam wyjść na boi dupę. Harry jak mnie zobaczył od razu wstał i mnie przytulił, ale ja szybko go odepchnęłam, bo wiem do czego zmierza. Nie wiedziałam, że paskowaty podsłuchuje cala rozmowę.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Co ty odwalasz-zapytałam wkurzona</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Martwiłem się o ciebie- odpowiedział Harry</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Nie ściemniaj, wiem ze chcesz mnie, żeby mnie przelecieć. Zrozum, że mnie nie kręcisz i ty i te twoje loki. Nie jestem kolejna frajerka nie obrażając twoich fajek, które na to lecą, a tym bardziej na ciebie.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Zamknij się suko. Czy chcesz czy nie to i tak będziesz moja, bo nikt inny cie nie chce zrozum to.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nienawidzę cie skurwysynie.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">W tym momencie poczułam ból na lewym policzku i straciłam równowagę. Upadlam na podłogę dalej nie wiedząc co się stało. Zaczęłam płakać. Louis słysząc to zbiegł na dol jak widziałam i zobaczył mnie leżącą, a przyjaciela stojącego nade mną. Automatycznie rzucił się na niego a ja wstałam i szybko chciałam stamtąd uciec. Minęłam w przejściu Zayna i Amandę. Wystraszona siostra pobiegła za mną, a zdezorientowany Zayn wbiegł do domu. Zobaczył bijących się kumpli. Przerażona Emi chciała ich rozdzielić. ale nie dawała rady. Zobaczyła Mulata i powiedziała co się stało. Rozdzielił ich chwile potem, odciągnął Harrego, a Emily przytuliła Louisa, który zrobił to samo. Zaczął płakać i przepraszać za to, że musiała to widzieć, i za to co się stało. Mulat zaprowadził Harrego do pokoju i tak go zostawiając zszedł na dół.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Ja biegnąc do parku -pierwsze miejsce wpadło mi do głowy- usiadłam na pierwszej wolnej ławce i zaczęłam płakać. Poczułam dotyk i podniosłam wzrok, przede mną stała Amanda. Mimowolnie przytuliłam się do niej, gdy się troszkę uspokoiłam zapytała:</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Co się stało?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Harry wyznał mi miłość, ja to odrzuciłam, bo nic do niego nie czuje, wtedy mnie zwyzywał od suk i innych gorszych, powiedział, że mnie nikt nie chce i tylko on się lituje. Potem uderzył mnie w twarz. Louis się na niego rzucił, a ja wybiegłam.. Mam go dość,. ja potrzebuje i pragnę kogoś innego.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jakto? - dopytywała Amanda</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Po prostu podoba mi się ktoś inny, ale on mnie nie chce, tak mi się wydaje bo jestem nikim..</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-A kto to jest? - uśmiechając się zachęcała mnie do odpowiedzi.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Niech ci będzie... Niall. podoba mi się w nim wszystko, on jak magnes mnie przyciąga do siebie. jak go widzę od razu się uśmiecham, a w brzuchu czuje motylki. Kocham jego uśmiech, włosy, oczy, głos, charakter, wygląd, wszystko. Może ci się wydawać że to zauroczenie bo znamy się 3 dni, ale ja czuje inaczej. Jeszcze nigdy nie działał na mnie żaden chłopak.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Skąd wiesz, że on nie czuje tego samego?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jestem pewna-odpowiedziałam</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- A ja myślę inaczej-ta odpowiedź zbiła mnie z tropu.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Jakto?- bałam się odpowiedzi</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Bo stoi za tobą i się uśmiecha. Myślisz, że coś to znaczy?- uśmiechnęła się, a ja szybko wstałam z ławki. Widziałam, że moja siostrzyczka zostawia nas samych.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Od kiedy tu stoisz- zapytałam niepewnie, modląc się, żeby słyszał tylko ostatnie słowa.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Wystarczająco długo, żeby wiedzieć co zrobił ci ten gnój.-wkurzył się a ręce zacisnął w pieści</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Nie .. to nie tak, sama sobie zasłużyłam-zaczęłam bronić lokowatego, nie wiem sama czemu- najpierw ja do zwyzywałam a potem...</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Co ty dziewczyno mówisz-podszedł do mnie- żadna dziewczyna nie zasłużyła, żeby ja uderzyć, a tym bardziej ty. czy to co mówiłaś o mnie było prawda?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Yuuum.. tak -powiedziałam patrząc na buty.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dlaczego myślisz, że nie mogłabyś mi się spodobać?</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Bo ja jestem nikim, a ty gwiazdą. Poza tym nie znamy się za dobrze, a wygląd to nie wszystko- zaczęłam wyliczać.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Ojj wariacie ty mój- podszedł jeszcze bliżej do mnie- to nie prawda. Jestem pewny, że jesteś wyjątkowa. Poznałem cie przez te 3 dni trochę i wiem ze jesteś cudowna osoba i do tego jeszcze jaka piękna. Masz racje wygląd to nie wszystko, ale myślę, że jak się lepiej poznamy to będzie nam łatwiej. Proszę, daj nam szansę. Będę robił wszystko, żeby nam wyszło- mówił, a ja czułam łzy w oczach.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Dobrze niech ci będzie... -powiedziałam uśmiechając się- dam ci szanse.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Chłopak już nachylał się, żeby mnie pocałować, a ja odwróciłam głowę.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Coś nie tak?- zapytał zaskoczony</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Yym nie.-Powiedziałam zawstydzona- Tylko jest pewna mała sprawa. Może i miałam tylu chłopaków, ale nikomu nie dawałam się całować. I tak jakby nie wiem jak to się robi .. Bo wstyd się przyznać, ale się nie całowałam.- Patrzałam na swoje buty czując jak policzki mi pulsują.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Ohh skarbie ty moje.-złapał moja twarz w swoje dłonie i spojrzał mi w oczy- To nie wstyd tylko powód do dumy ze nie jesteś taka łatwa i to będzie dla mnie zaszczyt być tym pierwszym. - zapewnił mnie.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">- Ale ja nie wiem jak to się robi i w ogóle-odparłam</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">-Spokojnie, nauczymy cie - uśmiechnął się po czym złączył nasze usta "ucząc mnie" jak to się robi.</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br /></span></b>
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">______________________________________________</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"> A więc wszystko robione było pod presją tej oto autorki ---> http://malinowaa13.pinger.pl/</span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Mnie samej podoba się rozdział. Będę wymagająca i jak będzie 5 komentarzy napiszę kolejny rozdział. </span></b><br />
<b><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;">Kocham was ♥</span></b><br />
<br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-85331639307244932912012-12-09T14:52:00.001-08:002012-12-09T14:52:18.700-08:00Rozdział 17<span style="color: white;">*Amanda*</span><br />
<span style="color: white;">Obudziłam się przytulona do kogoś. Spojrzałam w bok i zobaczyłam że każdy z nas spi koło ogniska a ja przytulam się do Zayna.. Nie pamiętam co się działo.. Jednak wiem że są to moje najlepsze urodziny. Mam wspaniałych przyjaciół i teraz chłopaka, którego kocham.</span><br />
<span style="color: white;">Wstałam i zrobiło się tak zimno. Odpuściłam i położyłam się po czym zasnęłam. </span><br />
<span style="color: white;">Tym razem obudziłam się czując że ktoś mnie niesie.</span><br />
<span style="color: white;">-Ciiii, śpij dalej.-powiedział szeptem</span><br />
<span style="color: white;">-Oh.. puść mnie bo ciężka jestem, a poza tym wystarczająco dużo spałam. </span><br />
<span style="color: white;">-Ty ciężka, hahaha- zaśmiał się- nie rozśmieszaj mnie kotku-powiedział i pocałował mnie w nos.</span><br />
<span style="color: white;">-No ale mimo wszystko możesz mnie puścić. Jesteśmy koło namiotu. Muszę się ubrać i trzeba się zbierać powoli stąd. Nie chce wracać. </span><br />
<span style="color: white;">-Wiem ale musimy. Tu przynajmniej mogę cie mieć tylko dla siebie, a tam i w szkole muszę się powstrzymywać.</span><br />
<span style="color: white;">-Ojj no już nie marudź.</span><br />
<span style="color: white;">Postawił mnie na ziemi a ja szybciutko przebrałam się w coś innego. Wyszłam z namiotu i już chciałam iść ale ktoś złapał mnie w pasie i przerzucił na bok. </span><br />
<span style="color: white;">-Zayn wariacie puść mnie.-zaśmiałam się.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie ma opcji. Teraz jesteś prawie moja.</span><br />
<span style="color: white;">-Hahaha dobry żart , ja jestem niczyja.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie prawda</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">Szybko dobiegliśmy a raczej on dobiegł do reszty. Postawił mnie i ja nareszcie szczęśliwa usiadłam obok Domi.</span><br />
<span style="color: white;">-Co na śniadanie?-zapytałam.</span><br />
<span style="color: white;">-CO może być w lesie? To co zawsze..</span><br />
<span style="color: white;">-uuuh.. Obiecajcie mi że jak wrócicie zrobicie mi coś tak zajebistego do jedzenia że spadnę z krzesełka. </span><br />
<span style="color: white;">-Obiecujemy- krzyknęło całe 1D</span><br />
<span style="color: white;">-Dzię-ku-je</span><br />
<span style="color: white;">Zjedliśmy śniadanie i zostało nam trochę wolnego czasu. Poszłam do namiotu i położywszy się spać zasnęłam.</span><br />
<span style="color: white;">*Dominika*</span><br />
<span style="color: white;">Zaczęło mi się nudzić. Każdy poszedł robić coś innego a a nie miałam zajęcia. Siedziałam na pniu drzewa myśląc co ze sobą zrobić.</span><br />
<span style="color: white;">-yy.. Hej przejdziemy się-usłyszałam za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam Harrego.</span><br />
<span style="color: white;">-hej.. ymm nie za bardzo. Nie chce mi się.- Ten gość mnie wkurzał. Czy on nie widzi że go unikam? Że nie kręcą mnie jego loczki , jego głos ani w ogóle cały on. br.. i do tego jest taki nachalny..- A poza tym mam inne plany.</span><br />
<span style="color: white;">-Siedzenie na pniu?-uniósł brew z kpiną.</span><br />
<span style="color: white;">-Na przykład. A teraz jeśli pozwolisz posiedzę sobie w SPOKOJU. Pa.-próbowałam go spławić.</span><br />
<span style="color: white;">-Ahh Dominika nie widzisz że mi się podobasz? Że za tobą szaleje. A ty co? Olewasz mnie. Przecież jestem przystojny, mam kase i znany.-powiedział</span><br />
<span style="color: white;">-Gościu kurde za kogo ty mnie uważasz? Za pierwszą lepszą która leci na kase i sławę? No to pozdro- Wstałam wkurzona i chciałam odejść, lecz on złapał mnie za nadgarstek.</span><br />
<span style="color: white;">-Pamiętaj że ja tak szybko nie odpuszczę.</span><br />
<span style="color: white;">-To masz problem, bo mnie nie kręcisz, i puść mnie bo porozmawiamy inaczej a wielu rzeczy o mnie nie wiesz.</span><br />
<span style="color: white;">W tej chwili mnie puścił i poszedł. Usiadłam na pniu i schowałam twarz w dłonie. Nie płacz,nie płacz-myślałam.</span><br />
<span style="color: white;">-Czego on chciał?- Usłyszałam głos i podniosłam szybko twarz w tamtym kierunku.Zobaczyłam blondynka</span><br />
<span style="color: white;">-Aaaa.. nieważne-skłamałam. Nie powiem że ich przyjaciel coś kombinuje.</span><br />
<span style="color: white;">-Domi widziałem. Trzymał cię za nadgarstek i nie wyglądało to na miłą rozmowę. -drążył temat dalej</span><br />
<span style="color: white;">-Naprawdę nieważne. W razie czego ci powiem jak będzie poważniej-uśmiechnęłam się</span><br />
<span style="color: white;">-No niech ci będzie-odwzajemnił- masz ochotę się przejść? Strasznie nudno jest.-zapytał</span><br />
<span style="color: white;">-Jasne. tylko gdzie? Zobaczyliśmy wczoraj chyba wszystko</span><br />
<span style="color: white;">-Spokojnie znajdziemy coś innego.</span><br />
<span style="color: white;">A więc miałam zamiar spędzić czas lepiej niż z Harrym. Szliśmy wolno rozmawiając na każdy możliwy temat. Mówił mi o swoim dzieciństwie ja natomiast o swoim. Nawet nie wiedziałam ile rozmawialiśmy a tu do mnie zadzwoniła Amanda.</span><br />
<span style="color: white;">-Dziewczyno gdzie jesteś?</span><br />
<span style="color: white;">-Na spacerze z Niallem, a co?</span><br />
<span style="color: white;">-Zbieramy się już, wracajcie</span><br />
<span style="color: white;">-Dobrze mamo, zaraz będziemy-powiedziałam i się rozłączyłam- Mamy wracać -powiedziałam do towarzysza.</span><br />
<span style="color: white;">-Więc chodźmy.</span><br />
<span style="color: white;">I znowu zaczęliśmy rozmawiać. Wydaje mi się ,że podoba mi się Niall. Jest taki miły, delikatny i romantyczny, całkowite przeciwieństwo Harrego. W Niallu podobało mi się wszystko. A te jego śliczne błekitne oczka.. mrr idzie się rozpłynąć</span><br />
<span style="color: white;">-H-hej Domi żyjesz?-pomachał mi przed oczami blondyn</span><br />
<span style="color: white;">-Przepraszam zamyśliłam się. Czy nie przechodziliśmy już koło tego drzewa?Pamiętam po tej zerwanej korze?</span><br />
<span style="color: white;">-Wiem, i chyba zabłądziliśmy -powiedział skrępowany,</span><br />
<span style="color: white;">-J-jakto zabłądziliśmy?-zapytałam i szybko wyciągnęłam telefon , fuck nie ma zasięgu.</span><br />
<span style="color: white;">-Już próbowałem . Musimy sobie jakoś poradzić. Przecież powinniśmy być blisko , nie odeszliśmy aż tak daleko.-podsumował.</span><br />
<span style="color: white;">-Wiem właśnie. Chodźmy może na północ. Gdzieś wyjdziemy.</span><br />
<span style="color: white;">Szliśmy więc teraz w ciszy, a tu robiło się coraz ciemniej.</span><br />
<span style="color: white;">-Niall ja się zaczynam bać- powiedziałam cicho</span><br />
<span style="color: white;">-Nie martw się jesteśmy razem-próbował mnie pocieszać.</span><br />
<span style="color: white;">-ahh.. Ja chce już z tąd wyjść, chce do reszty nawet do Harrego..-zaczynałam panikować.</span><br />
<span style="color: white;">Niall mnie zatrzymał i powiedział</span><br />
<span style="color: white;">-Jesteśmy tu razem, nic ci się nie stanie jak ja tu jestem. O co chodzi z Harrym?</span><br />
<span style="color: white;">-Yhh.. No bo jak trzymał mnie za nadgarstek to wmawiał mi że mu sie podobam i że cytuję: Przecież jestem przystojny, mam kase i znany."</span><br />
<span style="color: white;">-On to ma sposoby na podrywanie lasek. Normalnie mu zazdroszczę gadki- powiedział z ironią</span><br />
<span style="color: white;">-No wiem właśnie a ja nie jestem taka co leci na kasę i sławę..-posmutniałam- szkoda że mnie tak postrzega.</span><br />
<span style="color: white;">-Nie przejmuj się tym dupkiem, olej chama.-dzięki niemu się zaśmiałam. </span><br />
<span style="color: white;">Szliśmy dalej a robiło się coraz ciemniej.</span><br />
<span style="color: white;">*Amanda*</span><br />
<span style="color: white;">-Gdzie oni są. Jak się zgubili? Chodźmy ich szukać, robi się coraz ciemniej-komentowałam</span><br />
<span style="color: white;">-Też się o nich martwię- potwierdził moje zdanie Zayn-rozdzielmy się i ich poszukajmy. Tylko chodźmy w parach.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobrze idziemy...</span><br />
<span style="color: white;">*Domi*</span><br />
<span style="color: white;">-Niall ja sie boje.-mimowolnie się do niego przytuliłam. </span><br />
<span style="color: white;">-Jesteśmy tu razem, nic się nam nie stanie spokojnie-pocałował mnie w głowę.</span><br />
<span style="color: white;">-Obiecujesz-spojrzałam w górę na jego twarz.</span><br />
<span style="color: white;">-Obiecuję i pocałował mnie mimo mojego dziwienia w usta-obiecuję, że zaraz wrócimy do reszty. </span><br />
<span style="color: white;">Zdziwiona odczepiłam się od Nialla i szliśmy dalej w ciszy. Blondyn przytulił mnie, było mi cieplej i czułam się bezpieczniej. Szliśmy jeszcze kawałek i trafiliśmy na.....</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span>
<span style="color: white;">_____________________</span><br />
<span style="color: white;">Co wy na to? Na kogo trafili? Jak myślicie?:D</span><br />
<span style="color: white;">Troszkę napięcia:D </span><br />
<br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-32713591106659022642012-10-27T14:24:00.001-07:002012-10-27T14:24:02.512-07:00Zapytaj xDSiemka:D<br />
Wiem, że dawno nie pisałam ale postanowiłam wziąść się za naukę i nie mam czasu pisać rozdziałów. Nawet moja koleżanka nie jest w stanie już zmusić mnie do napisania rozdziału. Ale, ale muszę się zmotywować i zrobić to dla was i dla niej<3 Więc spodziewajcie się niedługo kolejnych moich wypocin:)<br />
http://ask.fm/EnsonxD <---- możecie pytać :PFragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-38615497143014767842012-10-15T12:52:00.001-07:002012-10-15T12:56:52.616-07:00Rozdział 16Wszyscy wstali jednocześnie. Każdy oczywiście na małym kacu. Amanda przypominając sobię wczorajszy dzień znowu miała ochotę się rozpłakać. Zayn chodził przygnębiony. Mimo iż Amanda miała nadzieję że nie pamięta nic z wczorajszej rozmowy, on pamiętał. I to doskonale, najmniejsze szczegóły, każde słowo wypowiedziane.. I to go tak dołowało. Nie mógł powiedzieć jej o swoich uczuciach. Bał się, bał się że ona widzi w nim tylko Zayna z 1D a nie prawdziwego jego. Ona w tym czasie siedziała z notatnikiem w ręce i pisała piosenkę. Tak bardzo chciała pozbyć się wszystkich uczuć z siebie. Pisanie pomagało jej, po woli uspakajała się. Reszta już dawno przygotowywała coś dobrego do jedzenie.Wyszła sprawdzić co z resztą.<br />
<div>
-Hej. Jak się spało?- zapytała</div>
<div>
<div>
-A dobrze a co u ciebie. Wczoraj nie było zbyt dobrze.-zapytał z troską Louis tuląc ją do siebie.</div>
</div>
<div>
-Jest lepiej. Nie wiecie może gdzie jest Zayn?</div>
<div>
-Wyszedł rano bardzo przygnębiony.-Powiedziała Zoey</div>
<div>
Dziewczyna już chcąc wracać dalej tworzyć zapomniała o celu przyjścia.</div>
<div>
-Emm Niall zabrałeś może ze sobą gitarę?</div>
<div>
-Ja nigdzie się bez niej nie ruszam- uśmiechnął się</div>
<div>
-Bo będzie mi tak jakby potrzebna, mógł byś mi ją pożyczyć</div>
<div>
-Pewnie jest w naszym namiocie, powinnaś ją od razu zobaczyć.</div>
<div>
-Hmm. Dzięki jesteś kochany-podbiegłą do blondyna, pocałowała go w policzek i już była w drodze do namiotu chłopców. </div>
<div>
Całą radosna myślała jaką by tu wkomponować melodię. Weszła do namiotu i od razu uśmiech zniknął z jej twarzy. On natomiast od razu jak ją zobaczył stał się radosny</div>
<div>
-Hej-zaczął nieśmiało</div>
<div>
-Cześć- odpowiedziała prawie szeptem</div>
<div>
-Jeśli chodzi o wczoraj..-zaczął </div>
<div>
-Hmm. Wiesz może gdzie Niall ma gitarę?-zapytała zmieniając temat</div>
<div>
-Jasne tak leży- wskazał palcem na pokrowiec w którym znajdował się instrument.</div>
<div>
-Dzięki to do zobaczenia- posłała mu nieśmiały uśmiech i szybko wyszła w krępującej ją atmosfery.</div>
<div>
Szła szybkim krokiem w stronę swojego namiotu, a będąc już w nim pisała dalej tym razem już z muzyką. </div>
<div>
Szukała po kolei jaki chwyt może pasować.. Nic nie przychodziło jej do głowy..</div>
<div>
-A jak by to zagrać tak..- i zaczęła łapać C, D, e, C, D, G, D , E - nie nie E tu nie pasuje ... może mollem.. Tak- krzyknęła. </div>
<div>
To była jej pierwsza piosenka w pełni jej autorstwa, I nawet wiedział gdzie ją zaśpiewa. Wyszła do reszty gdzie już szykowany był obiad. </div>
<div>
-Niall jeszcze raz dziękuję za pożyczenie gitary.-spojrzała po ludziach i tym razem byli wszyscy nawet Zayn który chyba nie zauważył dziewczyny.- Dziś jak będzie ognisko chce wam coś zaśpiewać. -oznajmiła</div>
<div>
-Ty umiesz śpiewać-zapytał Harry</div>
<div>
-Jeśli tak jak tańczy to umie lepiej niż ty- skomentował mulat bez emocji</div>
<div>
-No bardzo śmieszne Zayn, naprawdę uśmiałem się- odpowiedział mu z ironią lokowaty.</div>
<div>
-Ale Misiek on ma racje- zaczął go bronić Louis.</div>
<div>
-Misiek?- oburzyła sie Emily i uderzyła go w ramię.- To ty jesteś gejem?-zaczęła się śmiać.</div>
<div>
-Nie po prostu my się kochamy nie tworząc relacji gejowskich- pasiasty udawał poważnego.</div>
<div>
-Tak tak a ja jestem królową- burzyła się dalej dziewczyna</div>
<div>
Amanda nie chcąc ich dalej słuchać podeszła do Zayna i szepnęła mu do ucha</div>
<div>
-Już się tak nie smuć wszystko wyjaśni się wieczorem -i szybko odeszła pozwiedzać okolicę zostawiając zdezorientowanego mulata.</div>
<div>
-</div>
<div>
Dominika nudząc się już powoli nieśmiało podeszła do Nialla</div>
<div>
-Masz ochotę się gdzieś przejść bo jak mam wysłuchiwać dalej ich kłótni to mi się słabo robi- zapytała</div>
<div>
-Z tobą zawsze-uśmiechnął się a już po chwili szli ścieżkami. Ta krępująca cisza która psuje wszystko.</div>
<div>
Niall nie wytrzymał już i zapytał</div>
<div>
-Opowiedz mi coś o sobie</div>
<div>
- A co chcesz wiedzieć? Jestem zwyklą nastolatką która widzi cie jako swojego przyjaciela a nie super sławną gwiazdę, nie obchodzi mnie kasa, byle jakieś tapeciary które myślą że są najładniejsze, dla mnie najważniejsze jest miłość przyjaźń a nie kasa i lans na nowe rzeczy. Chociaż czasami żałuje że nie mogę być bogata, mieć na wszystko kase. ale po co by mi to było ?</div>
<div>
-No wiesz bycie bogatym ma swoje dobrze i złe strony. Jednak jest ich więcej. Ale dobrze że są na świecie osoby z którymi można pogadać.-odpowiedział i przytulił ją. Stali w uścisku jeszcze chwilę jednak po chwili rozmawiając ze sobą poszli zwiedzać okoliczne miejsca.</div>
<div>
-</div>
<div>
Ognisko sie już paliło, wszyscy siedzieli i piekli kiełbaski rozmawiając ze sobą. Amanda jeszcze ćwiczyła swoje dzieło żeby wszystko wyszło dobrze. Nie chciała by coś poszło nie tak :P </div>
<div>
-Dobra moi drodzy a więc chciałam coś zaprezentować. Ze względu że widzicie że troszke wczoraj się podziało złego chciałabym to wszystko naprawić. A więc pisałam to dziś rano na mieszanych uczuciach smutku, złości nadziei i miłości.. wiem gadam od rzeczy zamiast przejść do sedna sprawy. -Dziewczyna usiadła na przeciwko Zayna aby móc widzieć jego reakcje. Uderzyła i po chwili wydały się pierwsze dźwięki a do tego doszedł śpiew: </div>
<div>
<b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><u style="background-color: black;"><br /></u></i></span></b></div>
<div>
<span style="color: #20124d; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><i style="background-color: #8e7cc3;"><span style="line-height: 15px;">Save me from losing myself -</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm hanging on by a threa</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Can you see who I am</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Underneath my scars?</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm afraid you'll fall</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">So I'm holding on to you</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">No, I won't let go</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm hanging on by a thread</span></i></b></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><i><span style="color: #20124d; line-height: 15px;"><b style="background-color: #8e7cc3;"><br /></b></span></i></span></div>
<div>
<span style="background-color: #8e7cc3; color: #20124d;"><i><b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">I'll never need </span></span></b></i><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b><i><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Nie będę potrzebowała, </span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'll never want </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">nie będę chciała.</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">With you with me </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Z Tobą przy mnie</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm so complete </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">jestem kompletna</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'll never run N</span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">ie będę uciekać, </span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'll never hide </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">nie będę się ukrywać.</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">With you right here </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">Z Tobą tutaj</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm safe inside </span><span style="font-size: 12px; line-height: 15px;">jestem bezpieczna. </span></i></b></span><i><b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><br style="line-height: 15px;" /><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Save me from losing myself</span><br style="line-height: 15px;" /><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm afraid you'll fall</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">So I'm holding on to you</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">No, I won't let go</span><br style="line-height: 15px;" /><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Save me from losing myself</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm hanging on by a thread</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Can you see who I am</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">Underneath my scars?</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm afraid you'll fall</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">So I'm holding on to you</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">No, I won't let go</span><br style="line-height: 15px;" /><span style="line-height: 15px;">I'm hanging on by a thread</span></span></b></i></span></div>
<div>
<i><b><span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 15px;"><br /></span></span></b></i></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;"><i style="font-weight: bold;"> </i>Po skończonym śpiewie spojrzałam po wszystkich. Byli bardzo zaskoczeni. Nie wiedzieli o co chodzi.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Zayn miałeś racje ona jest lepsza ode mnie -Harry udawał że płacze</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Oj już nie przesadzaj. Ja po prostu jestem od urodzenia uzdolniona muzycznie- uśmiechnęłam się jednak po chwili spojrzałam na Zayna. Jego mina nic nie wyrażała. Po woli odkładałam gitarę już myśląc że nic to nie dało. Wstałam i podałam gitarę Niallowi</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Teraz ty nam zagraj -uśmiechnęłam się jednak łzy powoli zbierały się. Odwróciłam się i wpadłam na kogoś. Po perfumach poznałam że to mój ukochany.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Ta piosenka to z treścią dla mnie? -zapytał</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">Błagałam w myślach aby nikt nie patrzał, jednak jak na złość wszyscy patrzeli.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Ymm.. T-tak , bo chciałam Cię jakoś przeprosić- jąkałam się unikając jego wzroku.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">Jednak on tego nie chciał. Złapał moją twarz w swoje dłonie i pocałował mnie. Nie czekając odwzajemniłam, pragnęłam tego od rana. Oni jednak musieli zacząć klaskać i krzyczeć bo to byłby dzień stracony. Odsunęliśmy się od siebie.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">-Zayn kocham Cię- powiedziałam</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">- Też cię kocham Amanda- krzyknął na całe gardło. Zaśmiałam się i przytuliłam się już do mojego Zayna.</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;"><br /></span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">___</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">Dzieje się ze mną coraz gorzej. Jestem pod naciskiem koleżanki i piszę rozdziały coraz częściej . Jak wam się podoba ?:D Jak narazie wszystko jest kolorowe jednak już niedługo ...</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;">Hahaha xD Ohhhh Kocham was xoxo :*</span></span></div>
<div>
<span style="font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><span style="line-height: 15px;"><br /></span></span></div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-18657585985011746212012-10-13T14:58:00.001-07:002012-10-13T14:58:09.205-07:00Rozdział 15 <a href="http://www.youtube.com/watch?v=jkaMiaRLgvY">Muzyka</a><br />
-Butelkę całowaną do tego- zaproponował Harry<br />
-Nam pasuje-powiedzieli chłopcy<br />
-No nie wiem- wahała się Zoey<br />
-No proszę- błagał Lou<br />
-No dobrze.<br />
I tak wszyscy radośni zaczęli grać w butelkę, którą trzeba było najpierw opróżnić.Pierwszy kręcil Harry i wypadło na Zoey<br />
-wiedziałam, że tak będzie<br />
-A więc pytanie czy zadanie-zapytał<br />
-Pytanie<br />
-A więc.. czy..... kochasz...... Liama?<br />
-Ponad życie -uśmiechnęła się - dalej. Louis zadanie czy pytanie?<br />
-Zadanie<br />
-Krzyknij, że nienawidzisz marchewek -zaśmiała się<br />
-Nigdy tego nie zrobię- protestował zawzięcie Louis<br />
-A więc kara- zaśmiała się złowieszczo dziewczyna.-Po kieliszeczku<br />
-Taką kare to moge mieć cały czas- zaśmiał się chłopak<br />
-Oj już nie przesadzaj okej?- powiedziała jego dziewczyna<br />
Teraz wypadło na Harrego<br />
-Hahahaha Zadanie czy pytanie?<br />
-Zadanie<br />
-Rozbieraj się i wejdź do jeziorka... NAGO, huehue- krzyknął Lou<br />
-Dlaczego ja?-zapytał<br />
-Bo w Pamiętnikach z Wakacji są Trudne Sprawy- Zaśmiała się Dominika<br />
-Hahaha bardzo śmieszne- powiedział z ironią lokowaty ale po chwili już sterczał w wodzie nagi. Louis nie mógł przepuścić takiej okazji i zrobił zdjęcie. Chłopaki przyglądali się temu z uśmiechem na twarzach. Domi chcąc być dobra poszła po ręczniki dla niego.<br />
-Dziękuje- uśmiechnął się<br />
Grali jeszcze tak z dwie godzinki opróżniając 2 butelki białego cuda. Padły różne i niespotykane pytania i zadania.Kręcił Zayn i wypadło na Amandę.<br />
-Zadanie czy pytanie?- zapytał<br />
-Pytanie<br />
-A więc czy w tym towarzystwie jest jakaś osoba która ci się podoba?<br />
-Tak jest- Am automatycznie się zarumieniła.<br />
Teraz kręciła ona i wypadło na mulata.<br />
-Pytanie czy zadanie?<br />
-Pytanie<br />
-Jesteś obecnie w kimś zakochany?<br />
-Tak -odparł prawie szeptem.<br />
Gra toczyła się dalej. A oni poznawali się bardzej od tych intymniejszych stron. ZNOWU kręciła solenizantka i ZNOWU wypadło na Zayna.<br />
-Zadanie czy pytanie- zapytała smutna<br />
-Teraz zaryzykuje. Zadanie- uśmiechnął się<br />
-Wstań i pocałuj osobę, która podoba Ci się z nas najbardziej.<br />
Zayn niepewnie wstał i wolnym krokiem szedł w stronę dziewczyn. One patrza.ły jak skręca w stronę Amandy, klęka przed nią i muska delikatnie jej usta.. Ta nie wiedząc co ma zrobić pogłębia pocałunek i przybliża się do chłopaka. Reszta zaczyna bić brawa i krzyczeć. W końcu Zayn szybko wraca na miejsce a Amanda przeprasza i szybko "ucieka" przemyśleć co właśnie się stało. Przecież właśnie pocałował ją chłopak w którym się kocha. Zayn nie wiedząc co zrobić idzie za nią.Dziewczyna zatrzymuje się po 15 minutach drogi, mimo iż nie chciała zaczęła płakać i upadła na ziemię. Chłopak po chwili zorientował się gdzie jest jego przyjaciółka a może i ktoś dla niego bliższy. Nie zastanawiając się długo chłopak podbiegł do niej i klękając przed nią przytulił ją do siebie.<br />
-Zostaw! -bardzo się opierała.<br />
-Nie, powiedz czemu płaczesz?<br />
-Bo życie jest niesprawiedliwe!<br />
-Dlaczego? Wytłumacz- dopytywał.<br />
-Bo jesteś zakochany, całujesz mnie, a ja jestem w tobie zakochana i mimo ż nie będziesz tego pamiętał z czego będę niezmiernie ucieszona, to czuje ulgę że o tym wiesz.<br />
-Nie rozumiesz niczego, prawda?- zapytał patrząc jej w oczy.<br />
-Nie i może lepiej dla mnie, a teraz wybacz ide wypłakać się w poduszkę.-Wyrwała się z jego uścisku i pobiegła do reszty.<br />
-Pytajcie Zayna a nie mnie. Dajcie mi święty spokój- krzyknęła widząc że towarzysze chcą się chodź trochę dowiedzieć co się u nich działo.<br />
Szybko weszła do namiotu i położywszy się do śpiworu płakała. Nie wiedziała że ktoś zakłócił jej spokój i wolę. Zasnęła nie zdając sobie sprawy z czyjejś obecności jak i nie słyszała Kocham Cię wypowiedziane szeptem..<br />
________________<br />
A więc kolejny rozdział bzdurnych przygód i butelki. Mnie się podoba a więc jest nieźle. Czekam na komentarze co o tym myślicie:D<br />
Kocham xoxoFragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-81295813671727049232012-10-09T11:10:00.001-07:002012-10-09T11:10:23.577-07:00Rozdział 14<div>
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=LlZNKHyrq5I">Muzyka</a> (jak się skończy to puśćcie od nowa ;D )</div>
<div>
<br /></div>
Dominika obudziła się spoglądając na zegarek. Dochodziła 9.Myśląc o wczorajszej nocy oraz o nowych znajomych spostrzegła że na ziemi śpi jakaś osoba. Po włosach poznała, że to ten uroczy blondynek..<div>
-No nie- pomyślała- Ja smacznie i wygodnie sobie śpię a on gniecie się na ziemi.-posmutniała</div>
<div>
Wstała cichutko żeby go czasem nie obudzić , wzięła swoje rzeczy z torby i poszła do łazienki. Spojrzała na siebie w lustrze. Moje zielone oczy były jeszcze zaspane, a na policzkach widać było małe rumieńce. Wzięła kosmetyczkę i dokładnie umyła swoją piękną twarzyczkę i zaczęła się malować. Postanowiła dziś tylko wytuszować rzęsy. Później zaczęła się ubierać w uszykowany wcześniej <a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=en&sa=N&biw=1024&bih=598&tbm=isch&tbnid=P0IIiP7oT4WHpM:&imgrefurl=http://candy-box.blog.onet.pl/320-Moda-sukienki-dla-nastolat,2,ID376310957,n&docid=26YfWuKWEIo34M&imgurl=http://i63.photobucket.com/albums/h148/mooonii/11339.jpg&w=500&h=750&ei=2ld0ULeLMMjtsgbKs4HQAw&zoom=1&iact=hc&vpx=800&vpy=40&dur=1520&hovh=275&hovw=183&tx=130&ty=132&sig=113539764583824439407&page=1&tbnh=130&tbnw=83&start=0&ndsp=19&ved=1t:429,r:12,s:0,i:107">zestaw</a> (szare balerinki zamiast tamtych) Na koniec spojrzała się w lustro i powiedziała swoje motto: "Jesteś śliczniejsza niż ostatnio" po czym wyszła z łazienki. Zauważyła że Niall zaczyna się przebudzać. Spojrzał na nią i momentalnie oprzytomniał.</div>
<div>
-Ślicznie wyglądasz</div>
<div>
-Ty taki zaspany też- podeszła do niego i usiadła obok- dlaczego spałeś na ziemi?</div>
<div>
-Żeby tobie było wygodniej, a poza tym gdzie miałem spać?</div>
<div>
-Chodźby na łóżku. Jest takie ogromne że pomieściło by jeszcze z 6 osób- zaśmiała się gestykulując</div>
<div>
-To uzgodnimy następnym razem-uśmiechnął się- pamiętasz że dzisiaj jedziemy świętować urodziny Amandy?</div>
<div>
-No jasne jak bym mogła zapomnieć mam świetny prezent dla niej- uśmiechnęła się złowieszczo</div>
<div>
-Czyli jesteś w pełni przygotowana na ekstremalne warunki?</div>
<div>
-Człowieku ja żyje adrenaliną- zaśmiała się- no cóż ja cię nie zagaduję idę do kuchni śniadanie sobie przygotować a ty się szykuj w między czasie.-powiedziała wstając. Posłała mu jeszcze uśmiech i wyszła. Szła powoli myśląc że te wakacje będą najlepsze. Dochodząc do kuchni zobaczyłam resztę. Moja siostrunia coś gotowała.</div>
<div>
-Dzień dobry wszystkim, co gotujesz kuchareczko?</div>
<div>
-Widzisz, widzisz a na mnie się wydzierasz jak tak powiem- krzyknął Louis </div>
<div>
-W końcu jesteśmy rodziną nie?- Domi przytuliła Am.</div>
<div>
-Ślicznie wyglądasz- powiedział Harry</div>
<div>
-Dziękuje- uśmiechnęła się w jego kierunku.</div>
<div>
Chwilę później dołączył do nich Niall i zaczęli jeść naleśniki. Rozmawiało im się tak miło że nie zauważyli że powinni się zbierać.</div>
<div>
-O Boże jest tak późno , ruchy bierzcie rzeczy i jedziemy. Musimy dojechać tam jeszcze przed zmierzchem -krzyknęła Zoey</div>
<div>
A więc wszyscy szybko zerwali się po swoje rzeczy i po chwili wszyscy siedzieli w aucie. Zaczęli podśpiewywać z czego wyszedł naprawdę doby chórek. Po półgodzinnej jeździe dojechali. Teraz wystarczyło tylko wziąść swoje rzeczy i znaleźć dobre miejsce do rozbicia namiotów. I właśnie tak zrobili. Ze względu na to iż posiadali duże namioty dziewczyny i chłopcy spali osobno dzięki czemu mogli o sobie rozmawiać. </div>
<div>
Podzielili się na grupy. Dwie osoby poszły po drewno. Byli nimi Harry i Dominika, Niall i Louis mieli za zadanie rozbić namioty, Liam i Zayn przygotowywali kiełbaski i pianki na ognisko a Amanda Zoey Emily przygotowywały wszystkie potrzebne na urodzinki. Miał być tort który nie wiadomo jakim sposobem przeżył drogę nad jeziorko. Gdy wszystko było przygotowane, chłopcy zaczęli męczyć się z rozpaleniem ogniska a dziewczyny tylko się z nich śmiały, Zoe cała czerwona ze śmiechu zabrała im rzeczy i już po chwili można było obejrzeć piękny płomień który zaczął ogrzewać wszystkich. Dziewczyny zaczęły skakać i śpiewać sto lat a zaraz do nich dołączyło 1D. Amanda zaczęła płakać. Jeszcze nigdy nie miała takich urodzin i do tego w gronie najlepszych przyjaciół. Zaczęli żartować żeby zdmuchnęła ognisko ale dzięki temu humor jeszcze bardziej im dopisywał. Zaczęło się wręczanie prezentów. Jako pierwsza podeszła Emily.</div>
<div>
-Dziewczyno wszystkiego najlepszego, szczęścia z Zaynem - zaśmiała się po czym podała jej małą paczuszkę. Am ją otworzyła i zobaczyła kolczyki i piękny naszyjnik z serduszkiem. Łzy poleciały jej z oczu i przytuliła bardzo mocno przyjaciółkę, dziękując.</div>
<div>
Drugą osobą była Zoey.</div>
<div>
-Chcę żeby ułożyło ci się w życiu jak najlepiej-puściła jej oczko i wręczyła podarunek. Od niej zaś dostała śliczne spodenki i bluzkę z napisem Free Kisses. Ją także przytuliła i cichutko podziękowała.</div>
<div>
Następna była Dominika</div>
<div>
-Nie chcę żebyś mnie zabiła za to co ci kupiłam dlatego pozwolę życzyć ci żebyś nigdy się na mnie nie gniewała i na innych oczywiście. Po czym podała jej małą torebkę w której zobaczyła czerwone strinki i koronkowy stanik- może ci się kiedyś przydać- zaśmiała się Domi i przytuliła ją- Wszystkiego naj siostra.</div>
<div>
Teraz przyszła kolej na chłopców. Stanęli w piątkę przed nią i odezwał się Liam.</div>
<div>
-Ze względu na to iż jestem najdoroślejszy z nich wszystkich chciałem życzyć ci najlepszego, żebyś skończyła szkołę, wyrwała się z tego całego życia z ukochanym chłopakiem, i oczywiście czego sobie życzysz.- Skończył i wręczyli jej paczkę. Było w niej : ich wspólne zdjęcie, bluzka : I ♥ 1D , pluszaka marchewkę, trampki o których zawsze marzyła oraz bejsbolówkę. Teraz zaczęła ryczeć rzuciła wszystko na ziemię i rzuciła się na każdego po kolei i pocałowała w policzek tylko przy Zaynie coś się stało i pocałowała go w usta po czym speszona szybko wzięła swoje prezenty zaniosła do namiotu i wróciła do reszty która już siedziała dookoła ogniska czekając na solenizantkę. Zaczęli piec pianki i kiełbaski śmiać się, śpiewać. Wyczerpując już całą energię położyli się na ziemi a Harry krzyknął:</div>
<div>
- Pograjmy w butelkę.</div>
<div>
____________________</div>
<div>
Siemm:) Ciesze się że ktoś to w ogóle czyta. Pierwszy raz w życiu podoba mi się rozdział. Niedługo chyba kolejny. Jako iż jestem w 3 klasie mam za dużo nauki i nie zawsze udaje mi się pisać . P Postaram się niedługo dodać. Ich liebe dich !! Wiem pojechałam dojczem :D Paaa :* </div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-28136557373048802832012-09-19T13:08:00.002-07:002012-09-19T13:10:25.788-07:00Rozdział 13*Dominika*<br />
Pierwsza chwila w nowym domu i nowymi ludzmi.. Miall chyba tak ma na imie ten blondyn .. nie nie Niall.. wydaje się miły .. Tak sano jak reszta.. Nie wiem czemu ale do niego najbardziej mnie ciągnie a od tego z lokami odpycha..<br />
-A więc wiem że ci się fajnie myśli ale doszliśmy - Wyrwał mnie Niall i otworzył mi drzwi żebym weszła- Chodź zrobię ci miejsce w szafie i na szafkach. Każdy z nas ma osobną łazienkę ale my będziemy mieli razem , mam nadzieje że ci to nie przeszkadza?<br />
-Nie nie, przyzwyczaiłam się- uśmiechnęłam się i wzięłam swoje bagaże.<br />
Chłopak zrobił mi miejsce w szafce a ja zaczęłam układać moje ubrania. Kątem oka patrzałam na niego. Śliczny i ma dobry gust. Rozejrzałam się po pokoju był naprawdę duży.. Szafa, szafka, podwójne łóżko, biurko .. gitary... Elektryczna, klasyczna, basowa... nie niemożliwe żeby grał na wszystkich.<br />
-Hmm Niall tak patrze na twoją kolekcje .. Umiesz grać na basie?- zapytałam rumieniąc się<br />
-Jasne... Ale ja osobiście wolę elektryczną-odpowiedział<br />
-Zawsze chciałam się nauczyć na basowej i tak może pomyślałam że mógłbyś mi pokazać jak to się mniej więcej robi-powiedziałam bawiąc się palcami<br />
-Nie ma problemu-uśmiechnął się-jak znajdziemy czas to ci pokaże<br />
-Dziękuje- podbiegłam i przytuliłam się do niego po czym dalej wróciłam do rozpakowywania.<br />
<br />
*Amanda*<br />
-Ludziska co robimy na obiad?<br />
-Lasagne - zamarzył Louis<br />
-To sobie zrób.. chcę ci powiedzieć że nie jestem wielkim kucharzem na skale światową tylko początkującą kuchareczką- odpowiedziałam<br />
-Ale ja traktuje cię właśnie jak wielkiego kucharza bo twoje dania są takie ... hm... jak by to powiedzieć- zrobił grymas na twarzy<br />
-Marchewa uważaj co powiesz bo się to może źle skończyć-zagroziłam<br />
-....Bardzo przepyszne -odpowiedział szybko<br />
-No ja myślę. Jak na razie rozmyślałam nad pizzą . Co wy na to.. A właściwie to po co ja sie was pytam..<br />
Po godzinie gotowania zaczeliśmy jeść. Chłopcy chcieli bardziej poznać dlatego zagraliśmy w pytania. Chłopcy po kolei zaczęli zadawać pytania Domi<br />
-Ulubiona potrawa?<br />
-Spagetti<br />
-Ulubiony kolor?<br />
-Fiolet<br />
-Film?<br />
-Silent Hill musimy obejrzeć to razem<br />
-Dlaczego masz kolczyka w wardze?<br />
-Bo podobają mi się kolczyki w takich miejscach. Dlatego mam także industriala-odsłoniła ucho<br />
-Masz chłopaka<br />
-Nie<br />
-Dlaczego?<br />
-Ponieważ mnie zdradził a jak chciałam odejść to mnie pobił.. Ale udało mi się od niego uwolnić- posmutniała Domi<br />
-Najbardziej romantyczny gest jaki może zrobić chłopak dla dziewczyny?<br />
-Kolacja na dachu w świetle księżyca<br />
-Romantyczny pocałunek to tylko?<br />
-Sam na sam z osobą którą sie kocha<br />
-Najbardziej szalona rzecz jaka zrobiłaś?<br />
-Założyłam sie z kumplem że zjem więcej zapiekanek niż on.. Było mu wstyd że dziewczyna go pokonała- uśmiechnęła się<br />
-Jaki jest twój rekord?-zapytał Niall z ciekawości<br />
-Obecnie 15, ale jestem wdzięczna losowi że nie grubnę bo była by baaaaaaaaaaaardzo gruba-zaśmiała się<br />
-uuuuu.. Blondynku ona cie pokonała- zaśmiał się Zayn<br />
-Jeszcze zobaczymy.. a z tobą się policze Domi-powiedział Niall<br />
-Dobra ludzie wiem fajnie się gadało ale już 23 a ja musze zacząć planować nasz wypad. Nie wiem jak wy ja ide spać-powiedziała Amanda<br />
-Ja też się położe chłopaki. Dobranoc- I domi poszła do pokoju Nialla i jej.<br />
Wzięła prysznic, przebrała się w pidżamę i położyła. Już przysypiała jak usłyszała że blondyn wszedł do pokoju. Uklękł przed nią pocałował w czoło i szepnął dobranoc aż przeszedł ją dreszcz..<br />
________________________<br />
Witam. A więc późno i nie wiem w jakich odstępach będe dodawała ale mam już 3 gim i niestety nauki baaaaaaaardzo dużo.. Nie będe was zaniedbywała. Już niedługo zacznie się dziać. Na razie skupie się na Dominice ale to nie znaczy że u reszty nie będzie nic ciekawego. Dzięki Paaa :)Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-57924064714187556522012-08-18T10:49:00.001-07:002012-08-19T09:01:00.564-07:00Rozdział 12*Amanda*<br />
A więc jeszcze tylko 2 dni i moje urodziny . Dzisiaj przyjeżdża moja kuzynka z polski Dominika. Oczywiście dzięki Niallowi który ma już prawko nie musiałam prosić Harrego .<br />
Jechaliśmy spokojnie gdyż mieliśmy jeszcze bardzo dużo czasu.<br />
-Opowiedz mi coś o niej-przerwał cisze blondyn<br />
-Dominika jest w moim wieku , na dołeczki w policzkach dlatego lubię jak się uśmiecha.Zadziorna, wie czego chce, ale też i miła, kochająca i uczuciowa. Resztę dowiesz sie od niej samej-uśmiechnęłam się<br />
-Jak chcesz.<br />
Reszta drogi minęłam nam w ciszy. Dojechaliśmy na lotnisko i tylko czekaliśmy na kuzynkę. Wolałam usiąść a Niall poszedł w ślady za mną. Zaczeliśmy rozmawiać o wszystkim , jak ma wyglądać ten biwak aż usłyszałam moje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam Dominikę. Od razu zerwałam się i zaczęłam piszczeć przytulając ją. To moja jedyna kuzynka z którą nie jestem pokłócona.<br />
-Dziewczyno jak ty wyrosłaś-powiedziałam odsuwając ją ode mnie chcąc sie jej bliżej przyjrzeć. Stała przede mną śliczna blondynka z zielonymi oczami i w dodatku dołeczkami w policzkach. <a href="http://stylistki.pl/zestaw-troche-testowy-258/">Ubrana w to</a> i oczywiście walizką. Zaczęłam przyglądać się jej twarzy.- Kiedy zrobiłaś kolczyka-pokazałam na jej wargę?<br />
-Z pół roku temu. Prawda że śliczny a to jeszcze nic. Patrz-odsłoniła prawe ucho a tam 10 kolczyków. Moją uwagę przykuł industrial .<br />
-No nieźle nieźle młoda-uśmiechnęłam się i nie mów mi że nie masz chłopaka<br />
-Po tym co zrobił Krzysiek nie chce się wiązać.-posmutniała-Ale patrz patrz -uśmiechnęła się szeroko.-mam aparat na zęby a ty go chyba nie zauważyłaś.<br />
-Ty faktycznie, pasuje ci. My tu gadu-gadu a mój szofer czeka-uśmiechnęłam się i wzięłam jedną walizkę od niej.<br />
Doszłyśmy do Nialla a on stał zapatrzony w Dominike. Coś z tego będzie pomyślałam<br />
-A więc tak oficjalnie, Niall poznaj moją najukochańszą kuzynkę Dominikę.<br />
-Eej umiem mówić.-powiedziała blondyna wyciągając rękę do blondyna-Ale mów mi Domi ładniej brzmi-uśmiechnęła się<br />
-Niall, widzę że też posiadasz aparat. Ja aktualnie go nie mam -uśmiechnął się- Faktycznie masz cudny uśmiech idziemy?<br />
-Jasne..<br />
I tak całą drogę przegadaliśmy, a moi drodzy lepiej się poznawali..<br />
-Am gdzie będę mieszkać..<br />
-Wiesz ja mieszkam u chłopców bo rodzice mnie wyrzucili i też tam zostaniesz. Masz do wyboru albo spać w pokoju Nialla albo Harrego-po tym imieniu Domi spochmurniała<br />
-Serio mam spać z loczkiem-zapytała unosząc jedną brew<br />
-Nie ja cię przenocuje-powiedział blondyn<br />
-Ale to nie będzie kłopot?<br />
-Żaden kłopot-i znowu moja kuzyneczka się uśmiechnęła<br />
Dojechaliśmy do ich domu i weszliśmy do środka.<br />
-Ludzie jesteśmy.-wszyscy przybiegli aby poznać moją kuzyneczkę.-A więc tak to jest Zayn, Liam, Louis, Harry, Zoey i Emily a to Dominika.-wszyscy zaczeli się witać.-Niall pokaż jej gdzie ma się rozpakować.<br />
-Jasne chodź Domi.-i nasz dżentelmen wziął od niej bagaże i zniknęli na schodach.<br />
-Ja wam mówie z tego coś będzie . Jakbyście widzieli akcje na lotnisku.-powiedziałam śmiejąc się do reszty-Czuję że to będą wymarzone urodziny -uśmiechnęłam się- Robimy misia?<br />
I jak na moje polecenie wszyscy się przytuliliśmy.<br />
<br />
----<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvN8vljkAPtc5cSYhjKCqykZyCYtt7A43O397RsKxNgVPX9P_8kPWszv0eYca2P06ehLLfmmNaN0qqNMU6MCoyOvnrHAd66YnPMN1iQOc0890LA_gh3uwXsHrD1TsRRgWmLptwZeVa0es/s1600/too.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvN8vljkAPtc5cSYhjKCqykZyCYtt7A43O397RsKxNgVPX9P_8kPWszv0eYca2P06ehLLfmmNaN0qqNMU6MCoyOvnrHAd66YnPMN1iQOc0890LA_gh3uwXsHrD1TsRRgWmLptwZeVa0es/s320/too.jpeg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A to nasza kuzyneczka Amandy, Dominika</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
________________________</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
A więc przepraszam ze znowu dodałam późno ale miałam mnóstwo na głowie :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Następny niedługo :P</div>
Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-58307324794839989632012-08-01T16:38:00.002-07:002012-08-01T16:38:53.050-07:00Rozdział 11 cz.2<br />
*Amanda*<br />
Chwilę szliśmy w ciszy ale zaraz po tym rozmowa rozkręciła się. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Zayn ciągle mnie rozśmieszał robiąc głupie miny. Usiedliśmy na ławce.<br />
-Jak myślisz Emily i Louis będą razem?-zapytałam<br />
-Wiesz wszystko na to wskazuje. Lou ciągle o niej gada, mówiąc jaka to ona cudowna itp. Myślę że tak. To tylko kwestia czasu.<br />
-To dobrze bo Zoey wydaje się szczęśliwa z Liamem-uśmiechnęłam się<br />
Powiał zimny wiatr a po moim ciele przeszły dreszcze. Zayn to zauważył i dał mi swoją <a href="http://stylistki.pl/przedmioty/bluza-172897/">bluze</a>(oczywiście w wersji męskiej)<br />
-Ale tobie będzie zimno, weś to-powiedziałam ściągając bluzę z ramion<br />
-Nie ma mowy, uparciuchu zostaw to-uśmiechnął się i objął mnie ramieniem.<br />
-Wydaje mi się że powinniśmy wracać.Robi się chłodno<br />
-Miałem to zaproponować, ale może wcześniej wpadniemy do kawiarni na gorącą czekoladę?-zapytał mulat<br />
-Z największą przyjemnością-uśmiechnęłam się uroczo.<br />
Zayn ciągle obejmował mnie ramieniem przez co było mi jeszcze cieplej, oczywiście i ja wtuliłam się w niego i w ciszy szliśmy w znanym nam kierunku<br />
*Emily*<br />
Od samego rana Louis był jakoś szczęśliwy, a później powiadomił mnie że zabiera mnie do kina na jakąś komedie romantyczną. Jak on to określił muszę odpocząć od tego wszystkiego. Jestem mu nawet wdzięczna , że się tak o mnie troszczy.<br />
-O której idziemy-zapytałam<br />
- Tak za pół godzinki-odpowiedział<br />
-To ja idę do domu się szykować wpadnij po mnie -uśmiechnęłam się i już wychodziłam z ich domu.<br />
Ciesze się że mogłam ich poznać. Bardzo mi i dziewczyną pomagają. Kocham ich jak braci. Weszłam do domu i od razu pobiegłam do swojego pokoju.<br />
-I w co ja się ubiorę- powiedziałam do siebie.<br />
Zaczęłam przeglądać szafę. Nie mogłam się zdecydować ale wytężyłam umysł.<br />
-To powinno mu się spodobać- mówiłam patrząc na naszykowany <a href="http://stylistki.pl/bezowo-192139/">zestaw</a>.Włosy rozpuściłam<br />
Żeby było szybciej wyszłam przed dom i czekałam na Lou. Usiadłam na schodkach i zaczęłam myśleć o tym wszystkim.Doszłam do wniosku że z pasiastym dogaduje się najlepiej i najbardziej go uwielbiam z tej naszej piątki wariatów. Moje przemyślenia przerwał ciepły głos który kiedyś uwielbiałam.<br />
-Co czekasz na swojego lalunia-zapytał kpiąco głos<br />
-Tom co tu robisz-zapytałam szybko wstając zbliżał się do mnie niebezpiecznie<br />
-Myślisz że zostawię to tak jak teraz?Że będziesz się dobrze bawiła z tym laluniem? Na pewno nie jesteś tylko moja zapamiętaj to sobie- teraz stał bardzo blisko. Mógł w każdym momencie mnie uderzyć. Bałam się. Ale postanowiłam coś zrobić. Szybko odepchnęłam go od siebie i uderzyłam z liścia w twarz.<br />
-A teraz panie pewny siebie posłuchaj mnie uważnie. Nie jestem zabawką abyś mógł mną pomiatać. Żal mi ciebie że jeszcze łudzisz się że do ciebie wrócę.Po tym jak mnie uderzyłeś, upokorzyłeś . Wole być trupem niż wrócić do takiego potwora jak ty. Odpuść sobie i znajdź inną naiwną na te twoje czułe słówka. Mam najwspanialszych przyjaciół pod słońcem i jestem zakochana. I nic ani nikt nie przeszkodzi mi być szczęśliwą nawet takie ścierwo jak ty. Więc nie trać już więcej czasu i daj sobie siana.- Chciałam go wyminąć ale złapał mnie za nadgarstek<br />
-Kiedyś nie byłaś taka pewna<br />
-Bo byłam z kimś takim jak ty.-powiedziałam kpiącym tonem<br />
-To się jeszcze zmieni<br />
-A i puść mnie chyba że teraz ty chcesz mieć podbite oko.- wykonał moje polecenie.<br />
-Em wszystko w porządku- usłyszałam mój ulubiony głos. Głos Louisa.<br />
-Tak teraz już tak. Żegnaj szmatławcu. - Podbiegłam do wybawcy i przytuliłam go.<br />
-Jebani zakochańce. Mam cie w dupie Em. Zawsze miałem- krzyknął<br />
- Ja cie głębiej i miło to słyszeć- odkrzyknęłam i jeszcze bardziej wtuliłam się w chłopaka<br />
-Kto to był-zapytał<br />
-Mój były, ten co mnie pobił<br />
-I nic nie powiedziałaś , nie poznałem go zainterweniował bym.- mówił zdenerwowany<br />
-Wytłumaczyłam sobie z nim wszystko-powiedziałam- Nie denerwuj się już<br />
- A jakby ci coś znowu zrobił? A o co chodziło mu z "zakochańcami"<br />
-Jak widzisz nie zrobił i nie wiem ubzdurał coś sobie.<br />
Szybko doszliśmy do kina. Postanowiliśmy iść na "Oświadczyny po Irlandzku".<br />
Miał racje to pomogło mi wyjść z dołka. Uwielbiam takie wyjścia jeszcze w gronie chłopaka w którym jest sie zakochanym.Jednak boje się mu powiedzieć.<br />
Po skończonym filmie poszliśmy na króciutki spacerek.<br />
-Jak film podobał się- zapytał Louis<br />
-Jasne. Szkoda jednak że w życiu tak nie jest.<br />
-Ej nie smutaj. Miłość istnieje i każdy trafi na tą do końca życia<br />
-Wiem Louis wiem, ale ile to musi potrwać aby najpierw chłopak cię zauważył a później zechciał- mowiłam przygnębiona<br />
- Zawsze może być tak że ty też podobasz się temu chłopakowi a on po protu boi się zagadać-próbował mnie pocieszyć<br />
-Może i tak jest-chodziłam nadal smutna<br />
-A teraz koniec smutania czas na zabawę- krzyknął uradowany<br />
Nawet nie zdążyłam się zorientować a on przerzucił mnie przez ramię i biegał po parku jak oszalały<br />
-Lou idioto puść mnie-krzyczałam śmiejąc się<br />
-Nie mo-gę się za-trzy-mać - Mówił udając robota<br />
-Lou wariacie, nie baw się w maszyny tylko mnie postaw<br />
-A co za to będę miał- zapytał<br />
-Zaszczyt odprowadzenia mnie do domu, haha- zaczęłam się smiać<br />
-Tylko<br />
-tylko<br />
- W takim razie idę na taki układ- powiedział i postawił mnie<br />
Resztę drogi do mojego domu śmialiśmy się, rozmawialiśmy i czasami przytulaliśmy.<br />
-No to jesteśmy. Dziękuje że się tak o mnie troszczysz i opiekujesz. Nie wiem co by było gdyby nie ty- przytuliłam go i pocałowałam w policzek<br />
-Nie dziękuj mała, to ja się ciesze że mogę być tym kimś kto ci pomaga- uśmiechnął się uroczo<br />
-Wejdziesz-zapytałam<br />
-No nie wiem czy powinienem- wahał się<br />
-No chodź-złapałam go za rękę i pociągłam w stronę domu. Rodzice jeszcze w pracy więc lepiej dla nas.- Co do picia? Herbata, sok, kawa, czekolada?<br />
-Poproszę soku-odpowiedział<br />
-Nie bądź spięty nie ma nikogo w domu. Chodź idziemy do mnie- uśmiechnęłam się i złapałam dwie szklanki<br />
Później już tylko rozmawialiśmy i postanowiliśmy obejrzeć film. Nie zauważyłam kiedy zmęczona dniem zasnęłam.<br />
<br />
___<br />
I jest kolejny :) Jak się podoba ?? Już niedługo zacznie się dziać..<br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-74249490594025057082012-07-27T06:42:00.001-07:002012-07-27T06:42:12.570-07:00Rozdział 11 cz.1*2 tyg później*<br />
*Amanda*<br />
Za 5 dni koniec roku a za 10 moje urodziny. Juz nie mogę się doczekać . W końcu będę miała 16 lat. Muszę pomyśleć gdzie zrobić. Z rodzicami się jeszcze nie pogodziłam. Ciągle mieszkam u chłopaków. Troche to przytłaczające bo muszą mnie znosić. Z rodzicami się jeszcze nie odzywam.Chyba mają spokój beze mnie. Lekcja historii to w 100% najlepsza lekcja na obmyślanie swoich urodzin. Wiem na pewno że nie chce jakiejś wielkiej imprezy typu Mtv . Może by tak wypad nad jeziorko, namioty, ogniska zabawy. W najbliższym gronie. Tak to dobry pomysł. A teraz goście. Myślę że tylko Zayn, Niall,Louis,Liam, Harry, Emily, Zoey i moją kuzynkę Dominikę. To za nią tęsknie najbardziej. Muszę do niej zadzwonić. Ale jestem pewna że się zgodzi jeśli dowie się że będzie Niall. Tak fanka 1D i szaleje za blondynkiem. Może coś będzie. Zaproszę ją na całe wakacje.<br />
Lekcja szybko się skończyła. W tłumie znalazłam całą ekipę. Liam i Zoey się ukrywają chociaż widzę jak to znoszą.<br />
-Ej ludziska mam plana.-powiedziałam<br />
-Mów-Powiedział Zayn i objął mnie ręką w pasie , ale dostał z łokcia w brzuch więc szybko ją wziął.<br />
- Wiecie że za 10 dni moje urodziny. I tak pomyślałam ... co wy na to aby z tej okazji zrobić wypad nad jezioro. Wiecie o co chodzi namioty ogniska i te klimaty<br />
-Bardzo dobry pomysł.-potwierdził Liam patrząc na swoją dziewczynę<br />
-I tak myślałam że jak będziecie mieli wolne to możemy jechać na 4 dni. Taka odskocznia od tego całego bajzlu.-skończyłam<br />
-Jasne-powiedział Niall bez entuzjazmu<br />
-I tak myślałam że do naszej ekipy dołączy moja kuzynka z polski. Mam nadzieje że wasi rodzice się zgodzą bo nie wyrobię jak będą problemy. Niall pamiętaj gitara obowiązkowo. Ja "włamię się" do mojego domu po moją bo rodzice raczej mnie nie wpuszczą.-posmutniałam<br />
Akurat zadzwonił dzwonek na ostatnią lekcje.Po nich mam zamiar isc do domu po pare rzeczy i gitare.<br />
<br />
Zakończenie roku. Jak zwykle gadanie i rozdawanie świadectw. Nudy. Strasznie się nudziłam ale wytrzymałam. Jeszcze tylko 5 dni. A jutro ma przylecieć Dominika. Pożegnałam się z pewnymi osobami i wyszłam ze szkoły uśmiechnięta. Chłopcy już czekali.<br />
-Witam moich najdroższych przyjaciół-przywitałam się z nimi buziakiem w policzek.<br />
-Humorek dopisuje?-zapytał Harry<br />
-No a jak ma nie dopisywać. Piękna pogoda, piękny dzień i wolność-krzyknęłam a pare osób spojrzało się na mnie.<br />
-Jak masz taki wspaniały humor to zabiorę cię dziś na spacer . Co ty na to- zapytał Zayn<br />
-No nie wiem.<br />
-Chcesz siedzieć z Niallerem i Harrym bo zakochani idą, Louis też gdzieś zabiera Em. Więc-uśmiechnął się<br />
-No jak tak to z miłą chęcią-posłałam mu mój najładniejszy uśmiech.<br />
-Jedziemy, dziewczyny już są-ponaglał nas Liam<br />
Szybko dojechaliśmy do domu, dziewczyny poszły do swoich domów się przebrać. A ja poszłam do pokoju mojego/Zayna. Wzięłam <a href="http://stylistki.pl/nnnn-191796/">ubrania na zmianę</a> i się przebrałam. Zeszłam do nich. Oczywiście leżeli na kanapie.<br />
-Jest obiad-zapytałam<br />
-Jak zrobisz to będzie- powiedział Niall<br />
-Spoko. Na co macie ochotę<br />
-Ty mówisz serio- popatrzał się na mnie dziwnie Louis<br />
-No a czemu nie. Mówić co chcecie<br />
-Zjadł bym pizze albo ...<br />
-Nie kończ Niall. Zrobię wam bigos. Popularne danie w Polsce.<br />
-Ale tak dużo pamiętaj- uśmiechnął się blondyn<br />
-Jasne tylko potrzebuje jednej osoby do pomocy. Sama nie dam rady.-Nikt się nie palił do pomocy-Czyli muszę sama wybrać. Czarny chodź jak mam iść z tobą na spacer to mi pomożesz-uśmiechnęłam się niewinnie.Mulat chciał coś powiedzieć ale mu nie pozwoliłam-no proszę nie bądź taki. Dobra jak nie chcesz to nie-odwróciłam się na pięcie i poszłam do kuchni. Zaczęłam szukać po szafkach potrzebnych rzeczy. Kroiłam kapustę gdy ktoś się do mnie przytulił od tyłu.<br />
-Jesteś zła-zapytał smutnym głosem<br />
-Odsuń się nie widzisz że jestem zajęta. Samo się nie zrobi-odpowiedziałam<br />
-No pomogę ci tylko nie złość się-pocałował mnie w szyję ciągle mnie tuląc.<br />
-Zayn daj sobie spokój , poradzę sobie<br />
-Ale ja chcę- odwrócił mnie do siebie przodem<br />
-Dobrze weź tamtą misko i zrób(...)<br />
Mieliśmy wiele śmiechu w przygotowaniu tego całego jedzenia ale najważniejsze że smakowało.<br />
Po tym jakże wyczerpującym obiedzie przyszły dziewczyny i wyszli z chłopakami. Ja poszła się przebrać w <a href="http://stylistki.pl/bez-nazwy-191075/">sukienkę</a>. Włosy rozpuściłam i wyszłam do salonu poczekać na Zayna. Szybko się zjawił. Zagwizdał na mój widok. Wyszliśmy.<br />
<br />
<br />
_________________<br />
Oczywiście część 2 dodam jeszcze dzisiaj ale trochę później. Jak się podoba ?? xoxo<br />
<br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-22215426297264705692012-07-22T15:35:00.000-07:002012-07-22T15:35:11.164-07:00Rozdział 10 cz.2*Amanda*<br />
-Przepraszam przyszedłem poczekać i nie wiedziałem i może wyjdę- jąkał się Zayn<br />
-To się nazywa pedofilia :D nie no żartuje nic się nie stało poczekaj , zapomniałam rzeczy, ciesz się że nie wyszłam nago-uśmiechnęłam się<br />
-Mnie by nie przeszkadzało- poruszył seksownie brwiami<br />
-Aaa spadaj !-z uśmiechem na twarzy poszłam do łazienki.<br />
Ubrałam się w jego bluzkę, czerwone rurki , włosy rozpuściłam. Wyszłam. Ciekawiło mnie czy Malik zabije mnie że zabrałam mu bluzkę ale lubię ryzyko.<br />
-Ejj.. Skąd ty ją masz-zapytał chłopak wskazując palcem na moją bluzkę-ja jej szukałem<br />
-No bo wiesz...ten tamten.. podoba mi się i pożyczyłam i myślałam że nie będziesz miał nic do tego- zaczęłaś się szczerzyć<br />
-Pogadamy później, chodź-złapał mnie za rękę i pociągnął<br />
Śniadanie przyszykował Harry, wszyscy szybko opróżniliśmy talerze i wyszliśmy . Liam poszedł do szpitala porozmawiać z Zoey a my do Em. Chcemy oglądać filmy. Ciekawi mnie jak tam potoczą się sprawy naszych zakochańcy, musi się ułożyć.<br />
-To co oglądamy-zapytała Em<br />
-Horror-krzyknęłam<br />
-Chcesz się bać?- powiedział Zayn<br />
-W razie czego przytulę się do Nialla. On mnie kocha.-uśmiechnęłam się do blondynka<br />
-Ja nic o tym nie wiem-bronił się dzielnie<br />
-Siedź cicho zrobię ci naleśniki z nutellą w domu.<br />
-Kocham ją!!-wydarł się na cały dom Irlandczyk przytulając mnie<br />
-Widzicie chociaż jeden mnie kocha-powiedziałam udając smutną<br />
-Oj no nie bądź taka. Ja cię uwielbiam, dostałaś moją ulubioną bluzkę a ty mi tu jeszcze wyskakujesz z takim tekstem.Nie ładnie.-no i podszedł do mnie i zaczął łaskotać. Próbowałam uciekać ale na marne. Przerzucił mnie przez swoje ramię i posadził na fotelu i zaczął jeszcze bardziej łaskotać.<br />
-Proszę, już, wygrałeś- śmiałam się<br />
-wycofaj tamte słowa-drażnił się ze mną<br />
-Dobra wycofuje : Niall mnie kocha ty uwielbiasz a reszta ma w dupie.<br />
-Słyszymy to-powiedzieli chórem<br />
-Dobra to oni tez mnie lubią. A właściwie kto mnie nie lubi?-zapytałam<br />
Usiedliśmy obok reszty i włączyliśmy Paranormal Activity 3.<br />
*Liam*<br />
Lekarz powiedział mi, że Zoey się obudziła. Szedłem korytarzem myśląc co jej powiem.<br />
Wszedłem do sali, leżała czytając książkę. Oderwała od niej wzrok, spojrzała i posmutniała.<br />
-Hej. Przyszedłem porozmawiać. Jak się czujesz?<br />
-Dobrze-odparła sucho<br />
-Słuchaj, ja wiem jak to wygląda dlatego chcę z tobą wyjaśnić.Przyznam podobasz mi się i ja wiem, że to dziwnie wgląda. Różnimy się 3 lata, a ja jestem twoim nauczycielem, ale ja już nie potrafię kryć uczuć do ciebie.Jesteś piękna, mądra, inteligentna, muzykalna,wiele przeszłaś i nie dasz sobie "w kaszę dmuchać" co robi z ciebie jeszcze bardziej wyjątkową. Jak jesteś obok mnie, moje serce bije 300razy szybciej, boję się mówić bo paplam bez sensu tak jak teraz- zaśmiałem się- nie chcę psuć naszej przyjaźni więc zrozumiem każdą decyzję. Pamiętaj że mi na tobie zależy i mimo wszystko będę o ciebie walczył-spojrzałem w jej oczy.-wybacz mi to że musisz tu leżeć.<br />
Widziałem łzy w jej oczach<br />
-Liam chcę, żebyś wiedział że też mi się podobasz ale cholernie boje się opinii innych. A twoje fanki to jeszcze jedna sprawa. Jak mi coś zrobią? Uwierz mi nie mam już siły ciebie odrzucać. Kocham twój dotyk, głos, jak mnie przytulasz,pocieszasz,czuje się wtedy taka bezpieczna, przeszywają mnie dreszcze jak mnie dotkniesz a żołądek chce mi wyskoczyć jak mnie całujesz. Boję się Liam, boję się że mnie zostawisz bo jestem "Zwykła" a później nie dam rady. Sam widzisz co robię jak jestem zła.<br />
-Ale obiecuje ci że cię nie skrzywdzę i nie pozwolę aby ktoś cię zranił. Tylko pozwól mi się kochać. Daj nam szansę.Proszę-złapałem ją za rękę<br />
-Obiecujesz-spytała z nadzieją a łzy spływały po jej policzkach. Wytarłem je.<br />
-Obiecuję. Jak coś nie wyjdzie będziemy przyjaciółmi chociaż to będzie jeszcze trudniejsze ale postaramy się, postaram się ja, dobrze- zapytałem z nadzieją<br />
-Jasne<br />
-To więc pytam oficjalnie: Zoey Thore czy ty chcesz być moją dziewczyną jednocześnie najszczęśliwszą kobietą na ziemi?<br />
-Tak Liamie Paynie podejmuję się tego ryzyka-zaśmiałam się przez łzy po czym chłopak złożył czuły pocałunek na moich ustach.<br />
____<br />
I jest 2 część. Dziękuje wam za tyle odwiedzin. Może uda się dobić więcej mam nadzieję. Kolejny 11 rozdział pojawi się niedługo. Kocham was xoxoFragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-14236673734499952642012-07-19T16:17:00.002-07:002012-07-19T16:17:14.537-07:00Rozdział 10 cz.1<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>*Amanda*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-No bo..to takie skomplikowane..Nie wiem od czego zacząć. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Najlepiej od początku-zachęcił mnie Zayn</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Dobrze. Więc Nie wiesz o mnie paru rzeczy. ale to później. Nic mi się nie układa w życiu. Rodzice ciągle mają jakieś delegacje. Tak samo było 3 dni temu. Pojechali do Grecji na podobno tydzień a wrócili wcześniej. Nigdy moja mama nie zareagowała aż tak jak wtedy co wyrzuciła mnie z domu. Właściwie to pierwszy raz. Jeszcze podejrzewam mojego tatę o zdradę . Ostatnio dziwnie się zachowuje. Ale matka jest zaślepiona pracą. Wiesz co może i jestem bogata w chuj, może mam wszystko co chcę ale co z tego? jak nie mam oparcia w ogóle w rodzicach. ahh.. zryte prawda.-spojrzałam na niego- Nie wiesz o mnie tego że kiedyś pływałam. Miałam własnego trenera i byłam naprawdę dobra. Oczywiście miałam też mnóstwo chłopaków którzy chcieli mnie tylko jedynie "przelecieć". Bo nikt nie zauważał moich uczuć. Nikogo nie obchodziło że czułam się jak kurwa jak każdy chwalił się jak rzekomo spędził ze mną noc. Dlatego obiecałam sobie że się nigdy nie zakocham. I zamierzam przy tym pozostać bo zbyt dużo wycierpiałam. Mam już dość przepłakanych nocy. Mam za sobą 2 próby samobójcze.-zaśmiałam się - wiem żałosne ale ja nie mogłam dłużej tego wytrzymać. Patrz-pokazałam mu mój nadgarstek- to ciągle przypomina mi o wszystkim. Wracając do chłopaków. Miałam takiego jednego. Kochałam go najbardziej niż ich wszystkich. Nawet byłam gotowa zrobić to z nim ale coś mnie powstrzymywało. Skończyło się to dla mnie źle. Chciał mnie utopić w moim basenie. Wiem dziwnie to brzmi ale taka jest prawda. Od tamtego czasu boje się wody. Nawet już parę razy chciałam się przełamać ale nic z tego. Jestem zbyt wrażliwa ale dziwić się mnie? Z takim życiem, z takimi problemami. Jesteś drugą osobą która o tym wie. Emily wie od początku dlatego się mną zajmuję ale ja naprawdę nie potrzebuje aż takiej opieki. I tak porównuje sobie moje życie do twojego. Jesteśmy bogaci ale ty i chłopcy macie kochającą, wspierającą rodzinę nie to co ja. Masz 4 najwspanialszych przyjaciół ja mam tylko Em i Ze. Jestem pewna że nie wycierpiałeś tyle ile ja. Nie potrzebuje współczucia ale ta świadomość że inni mają lepszy świat jest dość przytłaczająca. Nawet nie wiem dlaczego otworzyłam się tak i opowiadam ci o tym wszystkim. Zawszę mam do wszystkich dystans. Ale widzę w twoich oczach że jesteś inny. Jesteś bardzo uczuciowy i rozumiesz wszystkich lepiej niż reszta. Jesteś też spokojny , kulturalny i pomocny. Ja nie wiem co bym zrobiła gdybyście mnie nie przygarnęli ale obiecuję ci że długo to nie potrwa. Nie chce wam przeszkadzać bo wy macie swoje życie a ja swoje. Chcę ci korzystając z okazji bardzo podziękować. -powiedziałam przytulając się do niego</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Am nie wiedziałem że masz aż takie życie. Ale nie przejmuj się. Szalej, nie żałuj. TO pomaga- uśmiechnął się do mnie od razu zrobiło mi się cieplej na sercu.- A teraz zmykaj spać. Dość wrażeń jak na jeden dzień.-pocałował mnie w głowę</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Dobrze tato-powiedziałam dziecinnym głosem na co zaśmialiśmy się - a poważnie. Pójdę spać jak obok mnie będzie spał taki mi chłopak. Mulat co ma brązowe oczka i zajebiste włosy. Znasz takiego?-zapytałam śmiejąc się.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Dobra dobra już nie bajeruj. Idę się myć i przychodzę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Położyłam się i czekałam na Zayna. Wrócił i położył się obok mnie. wtuliłam się w niego. Byłam rpzy nim bezpieczna jak przy nikim. Szybko zasnęłam.</b></span><br />
<i><span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Jestem nad jeziorem, siedzę na łódce, obok siedzi Zayn a reszta chłopaków siedzi nad brzegiem. Rozmawiam z mulatem a on nachyla się do mnie i chce pocałować. Nagle wszystko znika, nie mogę się ruszyć, szukam wzrokiem chłopaków. Nie ma nikogo. Widzę Zayna, stoi bez ruchu. Ktoś do niego podchodzi, wyciąga nóż a po chwili wbija w jego brzuch. Chce krzyczeć lecz nie mogę. Teraz stoję na wodzie. W każdej chwili mogę wpaść. I tak się dzieje. Ląduje w lazurowej głębinie jeziorka.</b></span></i><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Budzę się zapłakana. A obok mnie siedzi Zayn </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-reszta jest w salonie, przyszedłem cię obudzić- więcej nie powiedział ja go przytuliłam i pocałowałam w policzek.-Ty żyjesz, nie wiesz jak się cieszę-mówiłam ciągle go tuląc. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Wziął mnie na kolana i przytulał.Opowiedziałam mu sen.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Nie zostawie cię . Spokojnie. Możesz na mnie liczyć-uśmiechnął się</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-Dobrze. To ja idę się przebrać.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Wstałam podeszłam do szafy, wybrałam <a href="http://www.google.pl/imgres?um=1&hl=pl&sa=N&pwst=1&biw=1024&bih=634&tbm=isch&tbnid=IS40eUz59i6ugM:&imgrefurl=http://www.allposters.pl/-sp/Guns-N-Roses-Bullet-Logo-plakaty_i1227864_.htm&docid=shRcbdxVNoIFrM&imgurl=http://cache2.allpostersimages.com/p/LRG/13/1366/B8OS000Z/plakaty/guns-n-roses-bullet-logo.jpg&w=400&h=423&ei=JJUIUPehO87KtAbq9tzRCA&zoom=1&iact=hc&vpx=475&vpy=281&dur=128&hovh=231&hovw=218&tx=94&ty=128&sig=115911430646435615139&page=1&tbnh=136&tbnw=129&start=0&ndsp=15&ved=1t:429,r:7,s:0,i:93">jego ulubioną bluzkę</a>. On nawet nie wie że mu ją wzięłam. Weszłam pod prysznic. Umyta zapomniałam wziąć ubrań na zmianę. Owinięta w ręcznik wyszłam.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>-No nie.-powiedziałam śmiejąc się-ty tutaj? Wcale nie przeszkadzała mi obecność Zayna mimo iż byłam w samym ręczniku. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Speszył się trochę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>_____________________</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Arial, Helvetica, sans-serif;"><b>Dodaje na 2 części bo już nie mam siły pisać:D Ta jego bluzka to nie jest pewnie jego ulubioną. Wzięłam pierwszą lepszą :D Piszcie co sądzicie. Pozdrawiam.</b></span>Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-7145899316787290912012-07-15T05:07:00.003-07:002012-07-15T05:07:35.916-07:00Rozdział 9<br />
<span style="color: white;">*Liam*</span><br />
<span style="color: white;">-To wszystko jest takie skomplikowane-powiedziałem chowając twarz w dłoniach-ona mi się podoba ale mnie odrzuca. Nie dziwie się jej. Zobacz choćby na wiek. Za duża różnica aż 3 lata. Ale ja nie potrafię się powstrzymać żeby jej nie pocałować, przytulić. A tu jeszcze leży w szpitalu i to z mojej winy. Bo wiesz wczoraj powiedziałem jej że mi się podoba. Uciekła,uciekła ode mnie.Rozumiesz. Tak bardzo ją skrzywdziłem-Płakałem</span><br />
<span style="color: white;">-Stary,nie prawda.Może boi się po prostu reakcji innych. Nie pomyślałeś o tym? I do tego jeszcze jesteś jej nauczycielem, zobacz jak to wygląda. Nie dziwie jej sie. Spróbuj z nią pogadać. Wyjaśnijcie to sobie. W najgorszym przypadku będziecie przyjaciółmi w najlepszym razem-Harry</span><br />
<span style="color: white;">-Tak, tak właśnie zrobię.Dzięki za rade. A teraz chce zostać sam.-Uśmiechnąłem sie a Harry wyszedł.Umyłem się ,położyłem na łóżku i usnąłem.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span><br />
<span style="color: white;">*Amanda*</span><br />
<span style="color: white;">Siedzieliśmy w ciszy u nich w salonie. Zayn ciągle mnie przytulał,a ja pozwalałam aby kolejna porcja łez wydostały się</span><br />
<span style="color: white;">-No nie wytrzymam. Nie płacz proszę cię bo ja tez sie popłaczę. Wiem ze jest ci trudno ale sprobuj -powiedzial Zayn</span><br />
<span style="color: white;">-Spróbuje się ogarnąć-uśmiechnęłam się-cieszę się że mam kogoś takiego jak ty Zayn. Mieć takiego przyjaciela to naprawdę ze świecą szukać.</span><br />
<span style="color: white;">Siedzieliśmy jeszcze chwilę aż Harry wszedł</span><br />
<span style="color: white;">-Słuchajcie jest gorzej niż myślałem.On się w niej zakochał, ale ona go odrzuca.Boi się co ludzie powiedzą. Ale przecież to nie jest znowu jakaś tam duża różnica wieku. Trzeba im pomóc, nie mogę patrzeć jak się męczą</span><br />
<span style="color: white;">-Ale Zoey też mi coś wspominała że jej sie podoba, ale dla niej to za szybko. Ile my się znamy? Tydzień. Wiecie o co chodzi. Muszą się lepiej poznać-oznajmiłam</span><br />
<span style="color: white;">-On musi z nią jutro porozmawia-Harry</span><br />
<span style="color: white;">-To ja się będziemy zbierać.Nie idę do szkoły więc możecie do mnie wpaść tak koło 12. Liam będzie miał ważną rozmowe a wy macie wolne-powiedziała Em</span><br />
<span style="color: white;">-Jasne możemy wpaść-powiedział Louis puszczając oczko do Emily</span><br />
<span style="color: white;">-To my idziemy idę ją odprowadzić i wracam.</span><br />
<span style="color: white;">Dziewczyna przytuliła każdego i wyszliśmy.</span><br />
<span style="color: white;">-Em co jest między tobą a Lou-zapytałam</span><br />
<span style="color: white;">-yyy.. przyjaźń .. w sensie że.. ja się chyba zakochałam-spuściła głowę-wiem ze to szybko ale on jest taki opiekuńczy tak się mną opiekuje że to samo przyszło. Poczekam jeszcze chwilę może to tylko takie zauroczenie.</span><br />
<span style="color: white;">-Jasne..</span><br />
<span style="color: white;">Doszliśmy do jej domu,pożegnałam i wolnym krokiem wracałam.</span><br />
<span style="color: white;">Teraz ja myślałam o tym co się dzieje u nas. Chłopcy pozwolili mi zamieszkać razem z nimi a ja ciągle przysparzam mu problemów z dziewczynami. Ja im nawet nie umiem podziękować. Moje rozmyślania przerwałam wraz z dojściem do domu. Chciałam od tego wszystkiego na chwilkę uciec</span><br />
<span style="color: white;">-Niall kotku,kochanie wiesz że ja cie lubię-krzyczałam na cały dom dopóki nie znalazłam ich w salonie.</span><br />
<span style="color: white;">Wszyscy się dziwnie patrzyli a w oczach Zayna widziałam smutek- Dobra a teraz poważnie, Nialluś -zrobiłam słodkie oczka- bo mi potrzebna pewna rzecz</span><br />
<span style="color: white;">-Niech zgadną..hmm.. gitara-powiedział</span><br />
<span style="color: white;">-Ajć widzisz jak ty mnie znasz-uśmiechnęłam się i wskoczyłam na kanape na której wszyscy siedzieli. Akurat usiadłam na kolanach mulata i przytuliłam się do niego a nogi połozyłam na Harrym</span><br />
<span style="color: white;">-Tobie to nie za wygodnie?-zapytał loczek z podniesioną brwią</span><br />
<span style="color: white;">-Nie-odpowiedziałam szybko i pocałowałam Zayna w policzek.Patrzał na mnie zszokowany jak i reszta-To za to że musisz w tym momencie trzymać kogoś tak grubego jak ja.</span><br />
<span style="color: white;">-Ale ty gadasz głupoty. Przyjemność po mojej stronie.Teraz to on pocałował mnie w policzek.</span><br />
<span style="color: white;">-Dobra Niall rusz dupę i przynieś mi tą gitarę. Proszęę</span><br />
<span style="color: white;">-Wcześniej Nialluś,kochanie a teraz dupę ładnie. I bądź tu miłym-zaśmiał się i poszedł na górę</span><br />
<span style="color: white;">-Dobra chłopcy moi najdrożsi idę się zatracić-uśmiechnęłam się do wszystkich i zeszłam z kolan Zayna .Blondynka spotkałam jak wychodził ze swojego pokoju .</span><br />
<span style="color: white;">-Dzięki Niall niech ci Bóg w dzieciach wynagrodzi-złapałam przedmiot i pobiegłam do pokoju.</span><br />
<span style="color: white;">Nareszcie mogę odpocząć.Pomyślałam nad tym co będę śpiewała .Zdecydowałam się na coś ostrzejszego a później spokojnego.</span><br />
<span style="color: white;">Dobrze znałam tą <a href="http://www.youtube.com/watch?v=bLzDJK-UJrQ">piosenkę</a> więc od razu zaczęłam.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span><br />
<i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><b><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Tired and lonely still we stand</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">On a road to nowhere</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Trapped in a world of endless days, my engine's stalling</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">(Road to nowhere)</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Body and mind are breaking down</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">On a road to nowhere</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Destiny silent, here no sound as away forever?</span></b></span></i><br />
<i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><b><br /></b></span></i><br />
<i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><b><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Farewell, I'll miss you</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I'm sick of these goodbyes</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Cause it torn us apart, right from the start</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I miss you</span></b></span></i><br />
<i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><b><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;"><br /></span></b></span></i><br />
<span style="color: white;">Zrobiło mi się smutno ale śpiewałam dalej. Wszycy mi mówią że mam mocny głos i zaśpiewam wszystko i żebym coś z tym zrobiła, ale co mogłam ja. Dziewczyna z takiej rodziny jak ja .. pff nikt by się mną nie zajął.</span><br />
<span style="color: white;">W tym momencie uświadomiłam sobie że nigdy więcej nikt nie będzie mną motał. Nie jestem jakąś zabawką żeby ze mną tak postępować.</span><br />
<span style="color: white;"><br /></span><br />
<b><i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Farewell, I'll miss you</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I'm sick of these goodbyes</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Cause it tore us apart, right from the start</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I miss you</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Farewell, I'll miss you</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I'm sick of these goodbyes</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Cause it tore us apart, right from the start</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">I miss you</span></span></i></b><br />
<span style="color: white;">Nie chciałam mieć takiego życia. Zawsze marzyłam o innym, nie chciałam tak cierpieć. Ale widać na górze chcieli inaczej dla mnie. </span><br />
<span style="color: white;">Skończyłam piosenkę. Jedna samotna łza spłynęła po moim policzku ale szybko ją wytarłam. Teraz coś <a href="http://www.youtube.com/watch?v=lXqYw_II6Pc&feature=player_embedded">spokojniejszego</a>.</span><br />
<b><i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Stay with me,baby stay with me</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">tonight don't leave me alone</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">walk with me, come and walk with me</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">to the edge of all we've ever know</span></span></i></b><br />
<b><i><span style="color: white; font-size: xx-small;"><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">i can see you there with the city lights</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">fourteenth floor, pale, blue eyes</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">i can breathe you in ...</span></span></i></b><br />
<span style="color: white;"><b><i><span style="font-size: xx-small;"><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Well , I 'm not sure what this is gonna be</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">,but with my eyes closed all I see </span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">is the skyline through the window </span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">The moon above you and the streets below </span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Where my breath as you're moving in</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">taste you're lips and feel your skin</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">When the time comes,baby don't run</span><br style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;" /><span style="font-family: Tahoma; line-height: 15px;">Just kiss me slowly</span></span></i></b></span><br />
<span style="color: white;">Śpiewałam twarzą w dół , czasami patrzałam na okno. Chciałam żeby wszystkie emocje się ze mnie ulotniły. Teraz wspominając wszystkie wspomnienia moje z dziewczynami, z chłopcami i z Zaynem chce mi się płakać. Dlaczego mam taką rodzine ? To pytanie bardzo męczy. Męczy mnie moje życie. Dlaczego nie mogę mieć takiego jak chłopcy. Mają wszystko co chcą. Dośpiewałam do końca,pozwalając aby ostatni dźwięk odbijał się od ścian pokoju. Patrzałam w okno a po moich policzkach kapały łzy. Nie chciałam stracić najważniejszych osób w moim życiu. Miałam 7 najwspanialszych przyjaciół i nie pozwolę aby im się coś stało. Nawet jak bym miała oddać swoje życie za ich zrobiłabym to bez zawahania. Szybko wytarłam mokre policzka.Patrzałam się jeszcze chwilkę w okno,nic tam nie było jednak ja byłam myślami gdzieś indziej.</span><br />
<span style="color: white;">-Am wszystko dobrze?-zapytał jakiś głos </span><br />
<span style="color: white;">-Cholera Malik wystraszyłeś mnie</span><br />
<span style="color: white;">-Przepraszam nie chciałem. Dlaczego płaczesz-zapytał i usiadł obok mnie na łóźku</span><br />
<span style="color: white;">-Nie nie płaczę-spuściłam wzrok</span><br />
<span style="color: white;">-Mów o co chodzi-przytulił mnie.</span><br />
<span style="color: white;">-Od ilu tutaj stałeś?-spytałam zmieniając temat</span><br />
<span style="color: white;">-Od początku 2 piosenki ale nie zmieniaj tematu-powiedział</span><br />
<span style="color: white;">-Ahh.. muszę mówić</span><br />
<span style="color: white;">-Tak od tego są przyjaciele- powiedział i zamienił się w słuch</span><br />
<span style="color: white;">_______________________</span><br />
<span style="color: white;">Więc zaniedbałam tego bloga nie chce zaprzeczać. Postaram się, będe robiła co w moich siłach aby pisać rozdziały co 2-3 dni. Piszcie jak wam się podoba., Myślicie że Liam będzie z Zoey ? </span><br />Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-82497053955341598182012-06-10T09:19:00.000-07:002012-06-10T09:19:05.589-07:00Rozdział 7 i 8<a href="http://www.youtube.com/watch?v=LVsrP9OJ6PA"><span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>♫♫♫</b></span></a><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b><br /></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Amanda*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>W szkole nudno mi bez Em. Dobrze że jest jeszcze Zoey. Louis bardzo się nią opiekuje. Moja rutyna dnia się nie zmieniła. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Oczywiście uczę się nowego układu na tańcach. Zayn jest ze mnie dumny bo jako jedyna wiem o co w nim chodzi.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Jak co dzień po szkolę idę do Emi. Już z nią lepiej. Jeszcze z dwa dni i wszystko zejdzie. Jej mama wyjechała na 2 tygodnie do babci więc nie wie co się stało.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b> Z Malikiem spędzam coraz więcej czasu. Bardzo się cieszę. Miło jest mieć tak oddanego przyjaciela.Dziś wybieramy się nad rzekę na piknik. Nie. Nie będziemy się kąpać.Nie mam zamiaru ustępować wodzie.Chłopak wszystko przygotował. Cieszyłam się,nareszcie sam na sam z mulatem. Było mnóstwo pysznego jedzenia. Jednak nie było przysmaku Zayna-kurczaka ;]. Nie chciało mi się jeść dlatego położyłam się na kocu i zamknęłam oczy. Myślałam o wydarzeniach z ostatniego czasu. Otworzyłam oczy. Jego brązowe paczałki wpatrywały się we mnie. Poczułam uderzenie gorąca na policzkach.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Co mi się tak przyglądasz-zapytałam z ciekawością</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Tak po prostu. Nie mogę?-śmiesznie poruszał brwiami</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie wiem czy to legalne-zaśmiałam się-Jasne że możesz.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Usiadłam a on obok mnie. Zapadła krępująca chwila a mnie naszła ochota na coś szalonego. Nie myśląc poczochrałam mu włosy. Szybko wstałam.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Uciekaj póki jeszcze możesz-odezwał się śmiejąc</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Więc pobiegłam. Śmiejąc i odwracając się przy tym chciałam zobaczyć jak blisko jest. Wiatr rozwiewał moje włosy a Zayn mnie gonił.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Zoey*</b></span><br />
<a href="http://www.youtube.com/watch?v=jVl5s1e0Oo4"><span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>♫♫♫</b></span></a><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Poszłam z Liamem na skatepark. Chciał abym nauczyła go paru trików.Zgodziłam się. I tak nie miałam nic ciekawszego do roboty. Wzięłam dwie moje deski i ruszyliśmy. Cały czas śmiałam się z niego.Nie potrafił jeździć. Gdy byliśmy na miejscy zaczęłam naukę. Za każdym razem i tak lądował na ziemi a ja płakałam ze śmiechu.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Patrz jak to się robi- I pokazałam mu parę trików. Później weszłam na rampę. Tam też szalałam. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Siedział z otwartą buzią</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nieźle jak na dziewczynę.-uśmiechnęłam się</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Zeszłam i znowu próbowałam go czegoś uczyć. Nie za dobrze mu wychodziło.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Skup się. To jest już najprostsze. Już łatwiejszego nie umiem. Skup się Liam</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Myślisz że to tak łatwo. ?Ty umiesz nawet trudne triki a ja nie. Trochę wyrozumiałości-zaśmiał się a ja razem z nim.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Z nudów zaczęłam jeździć dookoła niego. Pech chciał że wpadłam na niego jak stał na desce i jeszcze upadł na mnie.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Przepraszam,zamyśliłam się..-nie dokończyłam bo on zamknął mi usta pocałunkiem. Kolejny raz. Zarzuciłam ręce na jego szyi i przyciągnęłam do siebie. Całował bardzo namiętnie ale delikatnie. Przerwaliśmy</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Tak bardzo mi się podobasz-powiedział patrząc mi w oczy</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Co! Jak to... Ale że ja tobie... Jak ty... Jak ty sobie to wyobrażasz..co?-momentalnie odepchnęłam go na bok , szybko wstałam i złapałam za deskę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Sory muszę iść. A deske oddasz przy okazji-warknęłam i szybko odjechałam . Znowu to zrobiłaś.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Znowu go odepchnęłam . I co z tego że on mi się cholernie podoba, że ciągle o nim myśle?Ale z drugiej strony ile on ma lat a ja. Co ludzie pomyślą? Dojechałam do domu, trzasnęłam drzwiami. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Pierdolona idiotka-krzyknęłam , dobrze ze nikogo nie było w domu i po raz kolejny uderzyłaś ręką w ścianę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Emily*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Louis codziennie mnie odwiedza i opiekuje się mną. Bardzo się cieszę bo lubię spędzać czas w jego towarzystwie. Jest taki.. taki opiekuńczy, miły i przystojny.Co ja plotę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Siedzę na kanapie a on położył swoją głowę na moich kolanach. Patrzał się na mnie. Zaczęłam bawić się jego włosami.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Masz przecudne włosy i uśmiech-powiedziałam po chwili</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie tak jak ty-odpowiedział</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-I ty się nie zgodzę. Wystarczy że zobaczę jak się uśmiechasz a mimo wszystko wszystkie smutki są nie ważne. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Naprawdę?</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie kłamie-powiedziałam</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-W takim razie muszę częściej się uśmiechać. Ale ty działasz na mnie podobnie.-Pogładziłam do po policzku. Zmęczenie wzięło górę i zasnęliśmy.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Zoey*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Następnego dnia w szkole.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Nie mogłam się pozbierać po tym co wczoraj zrobiłam. Niby nic dla mnie nie znaczy a obwiniam się jakbyśmy zerwali. Staram się unikać go na każdej przerwie. Boję się jego wzroku, jego reakcji. Ale sama jestem tego winna. Najpierw daje mu szansę a teraz odrzucam. Frajerka ze mnie co.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Jak zwykle co przerwę szłam do łazienki płakać. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Usłyszałam alarm przeciwpożarowy. Chciałam wyjść z łazienki ale drzwi nie chciały się otworzyć,zaczęłam w nie kopać ale to też nie pomogło. Dym coraz bardziej wlatywał do pomieszczenia. Otworzyłam okno, żeby chociaż trochę wleciało powietrza. Nie pomagało, zobaczyłam wszystkie osoby na zewnątrz. Zaczęłam się krztusić dymem, wołałam o pomoc. Usłyszałam syreny straży pożarnej. Osunęłam się po ścianie. To koniec naprawdę koniec.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Liam*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wyszliśmy ze szkoły. Wzrokiem szukałem Zoey. Nie było jej. Amanda stała już obok Zayna. Popatrzyłem po oknach . W jednym była ona, dusiła się. Nikt nic nie robił a ja nie mogłem na to patrzeć. Przedarłem się przez strażaków i poleciałem do szkoły. Dyn sprawił że nie dało się oddychać ale musiałem ją znaleźć.Przeszukałem wszystkie łazienki.Jedna była zamknięta. Szukałem czegoś aby wyważyć drzwi. Gdy już wszedłem do środka leżała na ziemi.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Skarbie nie opuszczaj mnie,proszę</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wziełem ją na ręce szukając wyjścia ze szkoły. Szybko wybiegłem z budynku. Przyjechał także ambulans i panowie ją wzieli. Położyli na noszach. Mnie także kazali wejść do karetki. Widziałem zatroskaną minę Am i Zayna,który przytulał ją.Pojechaliśmy do szpitala, Ją od razu podłączyli do aparatury. Mnie nic nie było. Wyszedłem od lekarza i szybko poszedłem do Ze. Amanda wspominała mi coś że płakała w łazience. I przez to jest w takim stanie. Przez moje wyznanie. Po co mówiłem to tak wcześnie. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dobrze że wyniósł pan ją tak szybko. Parę minut później i byłby koniec. Uratował ją pan-powiedział lekarz.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Ta.. wielkie mi coś. Najpierw ją w to wpakowałem a teraz cierpi.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Byłem jej to winny-cicho odpowiedziałem-kiedy się obudzi,wyjdzie stąd? </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Musi odpoczywać. Wybudzić powinna się w ciągu 2 dni, Musimy zrobić jeszcze jej badania.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dobrze</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Niech pan idzie do domu i wróci jutro. Zaopiekujemy się pańską dziewczyną-lekarz uśmiechnął się do mnie</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>"Pańską dziewczyną"jak to zajebiście brzmi i jeszcze w kierunku do Zoey.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wróciłem do domu. Na kanapie siedzieli wszyscy.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Wszystko z nią dobrze. Zostaje na obserwacje. Am,powiedz mi co ona tak robiła.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Bo ona na każdej przerwie szła do łazienki i płakała. Nie mogła sobie wybaczyć tego ,że wczoraj tak postąpiła. Wczoraj mi wszystko powiedziała.-opowiadała Amanda a ja jej słuchałem uważnie</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie wierzę. Idę do pokoju. Muszę to przemyśleć.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wszedłem do pokoju i położyłem się na łóżku. Zacząłem płakać. A co jeśli mnie znienawidzi? Co ja zrobię?</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Usłyszałem pukanie,był to Harry</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Mogę-zapytał</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Jak musisz-odpowiedziałem szybko</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Stary co się dzieje-zapytał siadając obok mnie na łóżku</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>__</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Dodaje dziś dwa żeby nadrobić za wczoraj. Takie nijakie ;] </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Teraz idę się uczyć.paa</b></span>Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-22078289906518971272012-06-07T06:38:00.001-07:002012-06-07T06:38:20.437-07:00Rozdział 6<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Obudziły mnie promienie słoneczne.Otworzyłam oczy.Zayn patrzał na mnie uśmiechnięty. Również się uśmiechnęłam. Wstałam z łóżka,poszłam umyć i ubrać w wczorajsze ubranie.Zeszłam na dół.Nikogo nie było.Postanowiłam zrobić im niespodziankę i przygotować śniadanie. Zaczęłam szukać potrzebnych składników. Włączyłam wodę na herbatę.Przygotowanie wszystkiego zajęło mi 10 minut. Zrobiłam górę kanapek i jajecznicę. Nakryłam do stołu i już wszystko było gotowe,wtedy zaczeli się zbierać. Niall jak to zobaczył krzyknął i mnie przytulił. Dowiedziałam się,że mnie kocha , a ja odpowiedziałam mu że będzie miał tak przez tydzień.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Po zjedzonym śniadaniu posprzątaliśmy razem z Harrym.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-To ja będę się już zbierać-powiedziała Em.-muszę coś załątwić.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-To ja cię odprowadzę-zaproponował Lou.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie, dojdę poza tym idę w przeciwnym kierunku. Pa wszystkim, pa Louis-uśmiechnęła się i wyszła</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-To ja też idę-powiedziała Ze.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Liam posmutniał ,ale jak zobaczył że dziewczyna się uśmiecha to zrobił to samo</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-A mogę cię odprowadzić-powiedział cicho Li</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Jasne. Chodź-załapałam go za rękę-Cześć wszystkim-pomachała nam i wyszli.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Emili*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Idę właśnie do mojego chłopaka. Muszę to zakończyć.Stanęłam przed drzwiami jego domu. Otworzył.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Słuchaj musimy porozmawiać-powiedziałam szybko.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wpuścił mnie do środka.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Słuchaj doszłam do wniosku że to wszystko nie ma sensu,przyszłości.Już cię nie kocham. Przykro mi.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Chciałam wyjść ale on złapał mnie za nadgarstek i zaczął całować,przyparł do ściany.Nie mogłam się ruszyć. Odsunął się ode mnie wtedy uderzyłam go w twarz, wtedy on zrobił to samo,upadłam.Chciałam wstać ale on uderzył mnie jeszcze raz ale teraz uderzyłam twarzą w komodę,która tam stała. Zaczęłam płakać.Wybiegłam z domu,trzymałam się za policzko. Biegłam do domu, nawet nie wiem kiedy wpadłam na kogoś.Tym kimś był Niall.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Co jest-zapytał</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Jednak ja już biegłam dalej. Nie gonił mnie nawet. Byłam mu wdzięczna. Dobiegłam do domu, nikogo w nim nie było.Poleciałam do łazienki ocenić wygląd mojej twarzy. Było okropnie. Zadzwonił telefon,dzwoniłą Amanda nie odebrałam.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Amanda*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie odbiera.Może coś się stało-powiedziałam rozłączając się już chyba z 30 raz.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Chodźmy do niej-mówił zniecierpliwiony Lou</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Ja wiedziałam że poszła zerwać z chłopakiem jednak nie był taki głupi,żeby coś jej zrobić. Miał szacunek do dziewczyn</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Poczekajmy z 20 minut,a ja będe dzwoniła.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Czekaliśmy 30 minut. </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dobra idziemy bo nie wytrzymam.-powiedział marchewkowy.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Emily*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Okulary i dużo pudru również nie pomogły.Nie miałam już siły, nic nie maskowało wielkiego siniaka.Trudno będę siedziała w domu dopóki nie zejdzie.Usłyszałam dzwonek. Pewnie mama wróciła.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Amanda*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Czekaliśmy z Zaynem ,Liamem i Louisem przed jej domem. Harry poszedł z Niallerem coś zjeść. Wkońcu nam otworzyła. Przeżyłam szok.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Louis*</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Otworzyła drzwi.Zobaczyła nas i spuściła głowę na dół.Nie mogłem uwierzyć.Weszłem szybko do domu i przytuliłem ją mocno.Zaczęła płakać a ja razem z nią. Nie mogłem uwierzyć,że coś się jej stało.Przyznam się-podoba mi się.Jest miła,opiekuńcza,delikatna i do tego śliczna.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Co się stało?-zapytałem</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nic</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Skarbie powiedz.-złapałem delikatnie jej twarz.Zauważyłem, że ma na policzku czerwony ślad i podbite oko. Nie mogłem na to patrzeć.Znowu ją przytuliłem</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-No dobra chodźcie,usiądźcie.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Usiadłem a ona na moich kolanach.Zaczęła opowiadać.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Poszłam do mojego byłego zerwać z nim,bo nic do niego nie czułam a on zaczął mnie całować i pobił. Nie wiedziałam,że tak będzie. Myślałam,że jest inny.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dlatego nie mogłem pójść?-zapytałem</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Tak nie chciałam cię w to mieszać.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Znowu ją przytuliłem</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ja tego tak nie zostawię.Chodź-powiedziałem zły i złapałem ją za rękę-powiedz mi gdzie on mieszka</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wyszliśmy z domu. Am kazała iść Zaynowi ze mną.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Podeszliśmy pod dom.Złapałem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie,zapukałem.W końcu otworzył:</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Więc dlatego dupka zostawiłaś mnie szmato?-zapytał</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Em pobiegła do Zayna który stał za mną.Zrobiłem to co musiałem.Dostał w twarz z pięści,upadł</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-A teraz dupku patrz jak postępuje się z dziewczyną.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Złapałem Emily za rękę podeszliśmy do niego.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Patrz co jej zrobiłeś-pokazałem na jej twarz-a teraz patrz czego nie zrobiłeś-złapałem jej twarz w moje dłonie i delikatnie pocałowałem.Nie opierała się.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Zamknij się w swojej norze. Nie zasługujesz na żadną dziewczynę.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Przytuliłem Em do siebie,pocałowałem w głowę i powiedziałem</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Przepraszam.Mogłem z tobą iść, nic by się nie stało. Nie wyglądałabyś tak</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ma o też swoje dobre strony.Dziękuje że mnie bronisz.-przytuliła mnie-wiesz gdyby nie to nie pocałował byś mnie-szepnęła mi na ucho</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Uśmiechnąłem się .Poszliśmy do niej do domu.Była tak zmęczona,że zasnęła u mnie na kolanach. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do pokoju.</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>_______</b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>I jak się podoba:D Chce polecić blog Niny. Jest cudowny, zachęcam do wejścia :<a href="http://im-smile-everyday.blogspot.com/">http://im-smile-everyday.blogspot.com/</a></b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>A teraz ode mnie:P Emi przeżyła już swój zły czas. Teraz czas na Zoey i Liama. oo będzie się działo wierzcie mi:D Kolejny postaram się jutro ;] </b></span><br />
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Komentujcie ;P</b></span>Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8882124516218524177.post-20251734563735345102012-06-05T12:20:00.001-07:002012-06-05T12:20:10.875-07:00Rozdział 5<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dobrze-zawołaliśmy chłopców</b></span><div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Postanowiliśmy obejrzeć"Komedię Romantyczną".Ciągle się śmiałam</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dziewczyny ja zostaje u chłopaków ok tygodnia.Matka wywaliła mnie na ten czas z domu-powiedziałam</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ale jak to-zapytały</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie chce mi się tego tłumaczyć później.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Nie wiem nawet kiedy zasnęłam oparta o Zayna.Obudziłam się jak wnosił mnie po schodach</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dam ci coś do przebrania-powiedział jak byliśmy w jego pokoju.Dostałam taki <a href="http://stylistki.pl/nocne-183720/">zestaw</a> i poszłam do łazienki.Zaczęłam się śmiać z kapci które dostałam od niego. Umyłam się i przebrałam.Wyszłam z łazienki.Zostawiłam w niej ciuch.Wciągłam powietrze w którym czuć było jego męskie perfumy.Zatraciłam się na momencik.Ale musiałam wrócić do rzeczywistości.Zobaczyłam że układa koc na ziemi</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ty sie rozgość na łóżku ja zajmę podłogę-spojrzał na mnie</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ale..No dobrze</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Emili*</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Dostałam <a href="http://stylistki.pl/louis-noc-183734/">śliczną bluzkę i spodenki</a>.Zaczął rozkładać łóżko a ja poszłam się umyć. Przebrałam się i powąchałam jego bluzkę. Cudownie pachniała,jak inne jego rzeczy. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam że rozkłada się fotelu</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ty masz zamiar tak spać-wskazałam na niego palcem i zrobiłam dziwną minę</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Tak a dlaczego nie-zapytał</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-A myślałam że w nocy ktoś będzie leżał koło mnie,Ale się myliłam-udałam smutną </b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Louis od razu zrozumiał bo podszedł do mnie, przerzucił przez ramię rzucił na łóżko i zaczął łaskotać</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Śmiałam się jak idiotka, nie miałam jak się bronić.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Proszę cię zabijesz mnie,umrę ze śmiechu-mówiłam śmiejąc się</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-No dobrze ale to pierwszy i ostatni raz.Ale oczekuje czegoś w zamian-udawał że myśli-musisz mi albo zaśpiewać albo zatańczyć.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>No cóż nie miałam wyjścia zatańczyłam mu pierwszy lepszy układ</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Mam nadzieję że będzie na zaś-zaśmiałam się i położyłam na łóżku on zrobił to samo. Leżałam twarzą do niego. Patrzałam mu się w oczy aż poczułam że sen wygrywa. Pomyślałam jeszcze o moim chłopaku.Po co ja go oszukuje. Nie czułam do niego już nic. Nigdy nei lub taki jak Lou. Taki opiekuńczy.Muszę to zakończyć.Jutro. Zasnęłam</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Zoey*</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Weszłam do szafy Liama,wzięłam <a href="http://stylistki.pl/liamm-bluza-183755/">pierwsze lepsze rzeczy</a> wcześniej zapytałam czy mogę.Zgodził się.Szybciutko wzięłam prysznic i ubrałam sie w rzeczy.Wyszłąm z łazienki ale nie było go. Poszłam go poszukać .Zasypiał na kanapie</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Odchrząkłam-Masz zamiar tu spać-uniosłam jedną brew opierając się o futrynę</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie mam wyboru.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Głupku, za dwie minuty widzę cię w pokoju.-zaśmiałam się i pobiegłam do apartamentu.Rzuciłam się na łóżko,zamknęłam oczy a ręce rozłożyłam na boki.Czekałam chwilkę aż poczułam ciężar na łóżku.Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na niego.Teraz otworzyłam oba.Ten oparł się dłońmi i patrzał się na mnie. Nie powiem krępowało mnie to.Ciągle patrzałam w te jego przecudne oczy.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Już myślałam że zajmie ci to wieczność-teraz to on się uśmiechnął.Zostaliśmy w takiej pozycji przez dłuższą chwilę dopóki nie wzięłam jego buźki w moje dłonie.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Mogę?-zapytał ostrożnie</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie wiem co ale lubię ryzyko i tak.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Wtedy nachylił się i nasze usta się złączyły. Znowu to robiłam,całowałam go.Zdziwiłam się jego zachowaniem ale nie byłam mu dłużna,odwzajemniłam.Całowaliśmy się dłuższą chwilę ale musieliśmy przerwać.Patrzałam na jego twarz</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Kocham twoje usta-rzekł patrząc na nie właśnie</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Ee tam tylko tak mówisz-zaśmiałam się.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Położył się koło mnie,twarzą w moją stronę. Leżeliśmy patrząc się na siebie.Jeszcze raz dał mi buziaka w usta,powiedział dobranoc i zamknął oczy.Zrobiłam to samo jednak odwróciłam się to niego plecami.Musiał to wyczuć a on położył rękę na moim brzuchu i delikatnie przyciągnął mnie do siebie.Twarz wtulił w moje włosy i zasnął.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>*Amanda*</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Leżałam na łóżku ciągle wiercąc się.Myślami byłam przy Zaynie. On męczył się przeze mnie.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Zayn śpisz-jednak nie odpowiedział mi. Wstałam z łóżka i uklękłam obok niego</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Zayn,obudź się-spojrzał na mnie zaspanymi oczami-Spać nie mogę jak na ciebie patrzę.Męczysz się dla mnie.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nic się nie stało, naprawdę-powiedział i uśmiechnął się.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Chodź do mnie no.-spuściłam głowę, byłam smutna. Ten tylko usiadł na podłodze, i patrzał na mnie.Dotknął mojego policzka dopiero wtedy spojrzałam na niego.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dobrze chodź-pocałowałam go w policzek.Pomógł mi stać i skierowaliśmy się w stronę łóżka.Położyłam się on obok mnie.Przytuliłam się do niego mocno.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Dziękuję-szepnęłam </b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>-Nie ma za co-odpowiedział</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Złapałam go za rękę i wreszcie mogłam zasnąć.</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>___</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Takie nijakie. Wiem że kiepskie no ale cóż.Staram się jak mogę. Kolejny jutro po 19. :)</b></span></div>
<div>
<span style="color: white; font-family: Georgia, 'Times New Roman', serif;"><b>Komentujcie ;]</b></span></div>Fragrance ♥http://www.blogger.com/profile/01803621938292974033noreply@blogger.com3