Muzyka.Kocham muzykę.Żyję muzyką.Może dlatego mówią na mnie Melody,ale nazywam się Amanda Black.Mam tylko 15 lat a traktują mnie doroślej.Siedzę właśnie na matematyce i patrzę w okno. Pani mowi coś o jakiś niezrozumiałych dla mnie rzeczach.Nic ciekawego.Zaraz,zaraz....Co to za samochód...?.....Podjechał pod szkołę...Matko!....Wysiadło z niego pięc bogów.Wołam przyjaciółkę Emily.Jest w moim wieku ponieważ ja w wieku 6 lat jeszcze nie myslalam o szkole a ona rok powtarza.Mimo to rozumiemy się jak nikt inny.Patrzymy się na nich. Dobrze ,żetego nie widzą pomyślaly by że wariatki.Mnie zaciekawił ciemnooki mulata.Ten jego błysk w oku i czarujący uśmiec.Mila patrzy na zielonookiego bruneta.Nie powiem ona ma gust.Ciekawe skąd są.Ciekawość mnie zżera.
Dzisiaj mam jeszcze z Emily tańce a później ja gitarę a ona keybord.Kocham tą szkołę.Wszyscy mówią,że jestem bardzo muzykalna ponieważ tańczę,śpiewam i gram na instrumncie.Może dlatego wszyscy szydzą ze mnie.Może mi zazdroszczą.Jedynie Mila którą znam od piaskownicy jest mi wierna.Kocham ją jak starszą siostrę.Mimo,że ona ma chłopaka i tak znajdujemy dla siebie czas. Dzwonek..Nareszcie.Tańce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz