wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 5

-Dobrze-zawołaliśmy chłopców
Postanowiliśmy obejrzeć"Komedię Romantyczną".Ciągle się śmiałam
-Dziewczyny ja zostaje u chłopaków ok tygodnia.Matka wywaliła mnie na ten czas z domu-powiedziałam
-Ale jak to-zapytały
-Nie chce mi się tego tłumaczyć później.
Nie wiem nawet kiedy zasnęłam oparta o Zayna.Obudziłam się jak wnosił mnie po schodach
-Dam ci coś do przebrania-powiedział jak byliśmy w jego pokoju.Dostałam taki zestaw i poszłam do łazienki.Zaczęłam się śmiać z kapci które dostałam od niego. Umyłam się i przebrałam.Wyszłam z łazienki.Zostawiłam w niej ciuch.Wciągłam powietrze w którym czuć było jego męskie perfumy.Zatraciłam się na momencik.Ale musiałam wrócić do rzeczywistości.Zobaczyłam że układa koc na ziemi
-Ty sie rozgość na łóżku ja zajmę podłogę-spojrzał na mnie
-Ale..No dobrze
*Emili*
Dostałam śliczną bluzkę i spodenki.Zaczął rozkładać łóżko a ja poszłam się umyć. Przebrałam się i powąchałam jego bluzkę. Cudownie pachniała,jak inne jego rzeczy. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam że rozkłada się fotelu
-Ty masz zamiar tak spać-wskazałam na niego palcem i zrobiłam dziwną minę
-Tak a dlaczego nie-zapytał
-A myślałam że w nocy ktoś będzie leżał koło mnie,Ale się myliłam-udałam smutną 
Louis od razu zrozumiał bo podszedł do mnie, przerzucił przez ramię rzucił na łóżko i zaczął łaskotać
Śmiałam się jak idiotka, nie miałam jak się bronić.
-Proszę cię zabijesz mnie,umrę ze śmiechu-mówiłam śmiejąc się
-No dobrze ale to pierwszy i ostatni raz.Ale oczekuje czegoś w zamian-udawał że myśli-musisz mi albo zaśpiewać albo zatańczyć.
No cóż nie miałam wyjścia zatańczyłam mu pierwszy lepszy układ
-Mam nadzieję że będzie na zaś-zaśmiałam się i położyłam na łóżku on zrobił to samo. Leżałam twarzą do niego. Patrzałam mu się w oczy aż poczułam że sen wygrywa. Pomyślałam jeszcze o moim chłopaku.Po co ja go oszukuje. Nie czułam do niego już nic. Nigdy nei lub taki jak Lou. Taki opiekuńczy.Muszę to zakończyć.Jutro. Zasnęłam
*Zoey*
Weszłam do szafy Liama,wzięłam pierwsze lepsze rzeczy wcześniej zapytałam czy mogę.Zgodził się.Szybciutko wzięłam prysznic i ubrałam sie w rzeczy.Wyszłąm z łazienki ale nie było go. Poszłam go poszukać .Zasypiał na kanapie
Odchrząkłam-Masz zamiar tu spać-uniosłam jedną brew opierając się o futrynę
-Nie mam  wyboru.
-Głupku, za dwie minuty widzę cię w pokoju.-zaśmiałam się i pobiegłam do apartamentu.Rzuciłam się na łóżko,zamknęłam oczy a ręce rozłożyłam na boki.Czekałam chwilkę aż poczułam ciężar na łóżku.Otworzyłam jedno oko i spojrzałam na niego.Teraz otworzyłam oba.Ten oparł się dłońmi  i patrzał się na mnie. Nie powiem krępowało mnie to.Ciągle patrzałam w te jego przecudne oczy.
-Już myślałam że zajmie ci to wieczność-teraz to on się uśmiechnął.Zostaliśmy w takiej pozycji przez dłuższą chwilę dopóki nie wzięłam jego buźki w moje dłonie.
-Mogę?-zapytał ostrożnie
-Nie wiem co ale lubię ryzyko i tak.
Wtedy nachylił się i nasze usta się złączyły. Znowu to robiłam,całowałam go.Zdziwiłam się jego zachowaniem ale nie byłam mu dłużna,odwzajemniłam.Całowaliśmy się dłuższą chwilę ale musieliśmy przerwać.Patrzałam na jego twarz
-Kocham twoje usta-rzekł patrząc na nie właśnie
-Ee tam tylko tak mówisz-zaśmiałam się.
Położył się koło mnie,twarzą w moją stronę. Leżeliśmy patrząc się na siebie.Jeszcze raz dał mi buziaka w usta,powiedział dobranoc i zamknął oczy.Zrobiłam to samo jednak odwróciłam się to niego plecami.Musiał to wyczuć a on położył rękę na moim brzuchu i delikatnie przyciągnął mnie do siebie.Twarz wtulił w moje włosy i zasnął.
*Amanda*
Leżałam na łóżku ciągle wiercąc się.Myślami byłam przy Zaynie. On męczył się przeze mnie.
-Zayn śpisz-jednak nie odpowiedział mi. Wstałam z łóżka i uklękłam obok niego
-Zayn,obudź się-spojrzał na mnie zaspanymi oczami-Spać nie mogę jak na ciebie patrzę.Męczysz się dla mnie.
-Nic się nie stało, naprawdę-powiedział i uśmiechnął się.
-Chodź do mnie no.-spuściłam głowę, byłam smutna. Ten tylko usiadł na podłodze, i patrzał na mnie.Dotknął mojego policzka dopiero wtedy spojrzałam na niego.
-Dobrze chodź-pocałowałam go w policzek.Pomógł mi stać i skierowaliśmy się w stronę łóżka.Położyłam się on obok mnie.Przytuliłam się do niego mocno.
-Dziękuję-szepnęłam 
-Nie ma za co-odpowiedział
Złapałam go za rękę i wreszcie mogłam zasnąć.
___
Takie nijakie. Wiem że kiepskie no ale cóż.Staram się jak mogę. Kolejny jutro po 19. :)
Komentujcie ;]

3 komentarze:

  1. Ja też Kocham twojego bloga ! :D Tylko tyle ci powiem <3 CUDOWNY !

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiepskie .. ? O _ o
    No chyba nie kochanie ! <33

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham tego bloga! ;) I Ciebie też kocham za to, że go piszesz! <33 Cudnie jest! ;]

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy